piątek, 27 sierpnia 2010

Wyspa zaginionych rozczarowuje

Hiszpańskie horrory zwykle są gwarantem dobrej zabawy. Niestety ubiegłoroczna Wyspa Zaginionych (Hierro) nie dostarczyła mi szczególnych emocji.

A i samo kino Kinoteka nie sprawiło dobrego wrażenia. Ale nie ma co narzekać. Miłe towarzystwo zrekompensowało rozczarowanie filmem, który nie był, jak myślałem horrorem, a thrillerem.

Ale może trochę o treści: Młoda kobieta Maria (Elena Anaya znana m.in. z Van Helsinga, Porozmawiaj z nią i Wroga publicznego numer jeden) wyrusza na małą wyspę Hierro z 5 letnim synkiem Diego. Chłopiec ginie podczas podróży promem. Kobieta rozpoczyna poszukiwania. Okazuje się, że na tej wyspie nie jest to pierwsze zaginione dziecko.

Reżyserem tego filmu jest mi bliżej nieznany Javier Gullon. Treścią przypomina Plan Lotu. Film z Judie Foster był jednak zdecydowanie lepszy. Chociaż Wyspa Zaginionych na pewno broni się klimatem i świetnymi zdjęciami Alejandro Martineza, które powstawały na Wyspach Kanaryjskich). Nieco przypomina mi klimatem słynny już Sierociniec.

sobota, 14 sierpnia 2010

Zejście 2 rozczarowuje

Z dużym zainteresowaniem czekałem na drugą część Zejścia, które mieliśmy okazję zobaczyć w 2008 roku. Niestety muszę przyznać, że film nie powalił na kolana.

Z krwawej masakry w sieci nieodkrytych jaskiń wychodzi żywo tylko Sarah (Shauna Macdonald znana też m.in. z Kroniki mutantów). Kiedy trafia do szpitala niczego nie pamięta. Tymczasem ekipa ratunkowa usiłuje znaleźć jej przyjaciółki. Miejscowy szeryf (Gavan O'Herlihy znany m.in. z Supermana III i Willow) postanawia zabrać ze sobą do miejsca gdzie pies znalazł trop ranną kobietę. Sarah bardzo szybko odzyskuje pamięć w jaskini, do której schodzą ratownicy. Przypomina sobie, że w podziemiach grasują mordercze stwory... Zaczyna się kolejna walka o życie...

piątek, 6 sierpnia 2010

Zombie wracają w książce Miasto Żywych Trupów

"Miasto żywych trupów" to druga część książki "Noc Zombie" Briana Keene. Szczególne wrażenie robi opis seksu żywego lekarza z martwą Zombie!

Rozumiem, że pisarze muszą mieć bujną wyobraźnię, ale ta scena wydaje mi się mocnym przegięciem. Znajoma, której ją przeczytałem będąc pod wrażeniem, stwierdziła, że za śniadanie podziękuje 8-) No ale horror to nie łaskotki. Bohaterowie pierwszej części - Jim Thurmond i jego przyjaciele uciekają umarlakom i dzielnie zmierzają do Nowego Jorku, gdzie na Manhattanie niczym samotna wyspa broni się superwieżowiec wybudowany przez jednego z najbogatszych ludzi świata. (Ten wątek może się kojarzyć z "Ziemią żywych trupów" George Romero.

Ale czujny jest także Ob, przywódca żywych truposzów, który ściąga posiłki z całej Ameryki by zdobyć ostatnią twierdzę ludzi. Czy żywi się obronią? Czy Zombie pokonają ludzkość. Odpowiedzi na te "emocjonujące" pytania poznacie po przeczytaniu tej książki. Ale jeżeli Wam się nie będzie chciało to mogę zdradzić Wam jak się skończy... 8-)

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga