Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Aliens. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Aliens. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 grudnia 2021

Druga część "Obcego". Co się stało z "oni już tu są"?!

Błyskawicznie "połknąłem" drugą część Obcego - "Obcy decydujące starcie" (Aliens Vesper 2021). Była równie dobra, co pierwsza (czytaj recenzję), chociaż znacznie szybsza i mniej klimatyczna. Zabrakło mi jednak cytatu, który świetnie utkwił mi w pamięci z pierwszego, kinowego seansu drugiej części tego cyklu - "oni już tu są".  

Pamiętacie tę sytuację, jak Ripley, Newt, Hicks i inni barykadują się przed obcymi w bazie na planecie LV-426 i na czujnikach ruchu sprawdzają zbliżających się obcych. W pewnym momencie widzą, że znajdują się oni już tuż, tuż, a nawet przekraczają granice obronne, chociaż zupełnie ich nie widać.

niedziela, 9 września 2018

Obcy - (nie) decydujące starcie

Dwa tygodnie temu rozpływałem się nad pierwszą częścią Obcego, dziś czas na część drugą - Obcy decydujące starcie (Aliens USA, Wielka Brytania 1986). Chyba najlepsza, moim zdaniem, część tej wspaniałej serii. 

I znowu po latach ogląda się ten film z podobnymi emocjami, chociaż trzeba przyznać, że próbę czasu chyba jednak bardziej wytrzymała pierwsza część - Obcy - 8. pasażer Nostromo. Tam mniej postawiono na sceny, które dzisiaj dałoby się o wiele lepiej zrobić niż ponad 30 lat temu. W Obcym - decydującym starciu tych scen, które można byłoby pokazać znacznie lepiej jest więcej.

piątek, 27 lipca 2012

Co ma wspólnego Prometeusz z Obcym?

Pierwsze doniesienia o Prometeuszu mówiły, że to nowy Obcy, że nowego Obcego reżyseruje znowu Ridley Scott - twórca legendarnej pierwszej części z 1979 (a poza tym: Łowcy Androidów, Legendy, Sztormu, Gladiatora, Hannibala, Królestwa Niebieskiego, Robin Hooda).

Nic więc dziwnego, że wszyscy fani Obcego i generalnie dobrego kina czekali na ten film z utęsknieniem, nie mogąc się doczekać wejścia Prometeusza (Prometheus USA 2012) do kin. I film nie rozczarowuje. Świetne kino ogląda się przez 2 godziny z zapartym tchem. Chociaż nie jest to typowy film SF, gdzie trup goni trupa, a obcy obcego, gdzie krew leje się strumieniami. Chociaż oczywiście tego nie brakuje. Scott nie idzie na łatwiznę, są elementy przestoju, pozornej nudy, gdzie cieszymy się widokami planety, na którą doleciała ekipa Ziemian. I chłoniemy atmosferę.

środa, 2 stycznia 2008

Obcy kontra Predator 2, czyli nie ma zmiłuj się!

Na ten film (Aliens vs Predator - Requiem USA 2007) szykowałem się od dawna. W piątek nie udało się go obejrzeć, ale dziś z Pat wybraliśmy się zobaczyć jak Predator walczy z Obcymi i Preobcymi. Było naprawdę grubo!
 
Widać, że ten film robili fanatycy obu serii – zarówno Predatora jak i Aliens. Bracia Strauss dobrze odrobili lekcję i wyreżyserowali świetny film. Tu nie ma zmiłuj się. Nie ma, że boli. W pierwszych pięciu minutach Obcy atakuje kilkuletniego chłopca, który wybrał się z ojcem na polowanie, zapładnia go a następnie opuszcza przez klatkę piersiową. Myślałem, że po śmierci dzieciaka nic mnie już nie zaskoczy. Ale gdy Obcy zaatakowali porodówkę nie było zmiłowania.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga