Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Barry W. Levy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Barry W. Levy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 21 stycznia 2022

Bez wahania. Pierwszy film oglądany na podglądzie

No niestety nie wiem, co nas podkusiło. Żona zaproponowała obejrzenia nowości z Netflixa. Trafiło na "Bez wahania" (Brazen USA 2022), film, który z pozoru wydawało się, że może być ciekawy. Ja, co prawda proponowałem "Łabędzi śpiew" z Appla, ale przystałem na propozycję...

No cóż. Od samego początku widać było, że to nie będzie dobry film. Baaa, że to będzie zły, a nawet bardzo zły film. Fatalnie zagrany, z kiepskimi aktorami (totalne drewna), kiepsko nakręcony z mega naiwnym scenariuszem. Jednym czy dwoma słowami - samo zło! Nie polecam Wam i trzymajcie się z dala od filmów, które są na liście najchętniej oglądanych produkcji na Netflix Polska!

czwartek, 13 sierpnia 2009

Jazda na kuli wg Stephena Kinga

Świetny film. Świetny klimat, który powoduje, że nie potrzebne są efekty specjalne i fajerwerki. Wystarczył dobry scenariusz i dobry reżyser, by "Jazdę na kuli" oglądało się z przyjemnością od początku do końca.

Ale nie ma się, co dziwić. Film wyreżyserował Mick Garris, specjalista od ekranizacji dokonań Stephena Kinga (tu wywiad dotyczący filmu). Film opowiada o młodym mężczyźnie, który na wieść o chorobie matki postanawia natychmiast jechać ją odwiedzić. Rezygnuje z biletów na atrakcyjny koncert i rusza stopem do rodzinnej miejscowości. Ma za sobą sporo przejść, bojąc się odejścia narzeczonej próbuje w urodziny popełnić samobójstwo.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga