Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gavin Hood. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gavin Hood. Pokaż wszystkie posty

piątek, 31 maja 2019

Gra Endera: Dzieci kontra kosmici

Aż dziw, że ten film mi umknął i zobaczyłem go dopiero sześć lat po premierze. Gra Endera (Ender's Game USA 2013) to naprawdę niezła produkcja. Trudno było oczekiwać, że dorówna książce, bo to jednak kultowa pozycja. 

Pamiętam książkę Orsona Scotta Carda. Czytałem ją jakoś na przełomie lat 80 i 90. XX wieku. Zrobiła na mnie wtedy wielkie wrażenie. Teraz po latach obejrzałem ekranizację w reżyserii Gavina Hooda (X Men: Geneza - Wolverine) i zrobiła na mnie niezłe wrażenie i zachęciła do sięgnięcia do książki po raz kolejny. Niestety podczas którejś z przeprowadzek we Wrocławiu oddałem ją wraz z całą kolekcją książek science fiction, ale z przyjemnością ją kupię.  

środa, 10 sierpnia 2011

X-Men Geneza: Wolverine. Naprawdę dobry film

Kiedy zobaczyłem, że do kin wchodzi kolejny X-Men (X-Men Origins: Wolverine USA 2009) pomyślałem, że nie ma sensu iść. Mimo, że podobały mi się dwie pierwsze części to nie spodziewałem się niczego dobrego po tej produkcji. 

Cóż twórcy filmów już jakiś czas temu doszli do wniosku, że jak się nie da zrobić kontynuacji, ani nakręcić na nowo starego filmu, to można opowiedzieć to co się działo przed pierwszą częścią. Zresztą już tak pomyślano o Gwiezdnych wojen, kiedy okazał się po latach, że nie jest to pierwsza część, a ... czwarta. Reżyser Gavin Hood i scenarzyści: David Benioff (Troja) i Skip Woods (Hitman) opowiadają historię jednego z X-Menów: Rosomaka (Hugh Jackman - X-Men 1 i 2, Van Helsing, X-Men: Ostatni bastion, X-Men: pierwsza klasa, Stalowi giganci, Źródło) - człowieka z metalowymi szponami.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga