Pokazywanie postów oznaczonych etykietą John Carpenter. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą John Carpenter. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 5 maja 2020

The Thing. Absolutnie kultowy horror SF

Jeden z najlepszych filmów jakie widziałem. Trudno recenzować produkcję, którą się uważa za absolutnie kultową. A takim filmem jest właśnie "Coś" (The Thing USA 1982) Johna Carpentera. 

Film powstał na podstawie opowiadania Johna W. Campbella jr. "Who Goes There?". Akcja toczy się w 1982 roku w amerykańskiej bazie na Antarktydzie. Pewnego dnia przylatuje tam ekipa z pobliskiej skandynawskiej bazy, która poluje na psa husky, a przypadkowo rani jednego z Amerykanów. Ci odpowiadają ogniem i postanawiają sprawdzić co się stało u "sąsiadów".

niedziela, 1 grudnia 2019

Mgła nadchodzi znad morza i zabija!

To jeden z tych klasycznych horrorów, do których z przyjemnością wraca się po latach. "Mgłę" (The Fog) John Carpenter nakręcił w 1980 roku. 

John Carpenter to reżyser, którego znają wszyscy miłośnicy horrorów, m.in. z filmów: Atak na Posterunek 13, Ucieczka z Nowego Jorku, Christine, Książę Ciemności, Oni żyją, Wioska Przeklętych, Coś, Halloween,  Łowcy Wampirów, Duchy Marsa, Oddział czy w Paszczy szaleństwa, Cigarette Burns, Obrońcy życia, Halloween, Halloween 2. Oczywiście nakręcił filmy genialne, ale też tandetne, ale wszystkie oglądam dziś z przyjemnością, zwłaszcza, jak jeszcze zrobił do nich muzykę.

poniedziałek, 28 października 2019

Halloween 3 bez Michaela Myersa

Halloween 3: Sezon czarownic (Halloween III: Season of the Witch USA 1982) to jedyna część cyklu, w której głównym bohaterem nie jest Michael Myers. Ba, w ogóle w tym filmie nie występuje! Zapewne dlatego, że w drugiej części został uśmiercony. Głównymi bohaterami trzeciej części są maski na Halloween z tajemniczymi znaczkami... To nie przeszkadza wrócić filmowcom do postaci Myersa w czwartej części 8-)

Halloween 3 to opowieść o pewnej irlandzkiej firmie Shilver Shamrock, która rozprowadza maski na Halloween na wielką skalę.

piątek, 25 października 2019

Halloween 2: co jeszcze wydarzyło się feralnej nocy...

Pierwsza część cyklu Halloween (czytaj recenzję) cieszyła się sporą popularnością, nic więc dziwnego, że nakręcono trzy lata później kontynuację (Halloween 2 USA 1981). Ciekawe, że ta kontynuacja to po prostu ciąg dalszy wydarzeń z pierwszej części. 

Akcja rozpoczyna się tam, gdzie się skończyła w pierwszej części. Szybko więc okazuje się, że Michael Myers (Dick Warlock - Spider-Man, Otchłań, Kosmiczne jaja, Trzęsienie ziemi, Halloween 3, Podpalaczka, Dyniogłowy, Władca zwierząt 2, Człowiek rakieta) nadal żyje i zamierza zabić Laurie Strode (Jamie Lee Curtis - Halloween, Halloween: Powrót, Wirus, Mgła, Bal Maturalny, Halloween: 20 lat później). Czy to mu się uda?

niedziela, 20 października 2019

Kultowe horrory: jak rozpoczął się cykl Halloween

To zdecydowanie kultowy film wśród fanów kina grozy. Halloween (USA 1978) rozpoczyna cykl horrorów o Michaelu Myersie - zabójcy w masce z wielkim nożem kuchennym. Reżyser John Carpenter opowiada nam jak chłopiec w 1963 roku zamordował pierwszy raz i jak wyrósł z niego dorosły, seryjny morderca. Ten film to pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów horrorów. 

wtorek, 5 lutego 2019

Mordercza Christine straszy także po latach!

Kiedyś to jednak się robiło horrory. Christine (USA 1983) nakręcona na podstawie powieści Stephena Kinga przez Johna Carpentera robi duże wrażenie także po latach! Świetna fabuła i niepokojąca muzyka autorstwa reżysera! 

Carpenter to prawdziwa legenda kina grozy, autor filmów: Atak na Posterunek 13, Halloween, Mgła, Ucieczka z Nowego Jorku, Książe Ciemności, Oni żyją, Wioska Przeklętych, Coś, Łowcy Wampirów, Duchy Marsa, Oddział czy w Paszczy szaleństwa, Cigarette Burns, Obrońcy życia). A kiedy jeden mistrz spotyka innego mistrza to musi z tego wyjść dobry film.

sobota, 9 stycznia 2016

Harbinger Down czyli powrót do The Thing Johna Carpentera

Profil Facebookowy Horrrorshow - jarają mnie horrory uznał film Harbinger Down (USA 2015) za najlepszy horror 2015. 

Zaskoczył mnie ten wybór bo o tym filmie wcześniej nawet nie słyszałem. Dlatego postanowiłem obejrzeć. I rozczarowanie. Żadna rewelacja, która by wytłumaczyła taki wybór. Ale jak sobie pomyślałem - o raaany - to rzeczywiście może być hołd złożony The Thing Mistrza Carpentera - stwierdziłem - okej! Mogą mieć racje. Nie jestem wielkim znawcą horrorów, nie jestem w stanie wymienić z głowy jakie filmy grozy weszły w ubiegłym roku na rynek (chociaż pamiętam oczywiście Poltergeist) więc wierzę w to, że ten film był warty wyróżnienia.

piątek, 6 stycznia 2012

Coś - świetny powrót do przeszłości

Z dużym sceptycyzmem podchodziłem do tego filmu. Nie ukrywam, że The Thing z 1982 to jeden z moich ulubionych filmów SF - świetne dzieło Johna Carpentera.

Mroczny klimat zimowy z pierwszej części i oszczędna muzyka samego reżysera powodowała, że ciary przechodziły po ciele, a jeszcze świetna rola Kurta Russella. Film ten oglądałem wiele razy i za każdym razem robił na mnie niesamowite wrażenie. Dlatego bałem się początkowo kontynuacji, a raczej wprowadzenia do tego filmu. Nowe Coś (The Thing, USA, Kanada 2011) zaczyna się tak sobie, widzimy jadący przez śnieg pojazd z naukowcami. Opowiadają sobie dowcipy, śmieją się, tylko jeden z nich sprawdza coś na ekranie monitora.

sobota, 5 listopada 2011

Mistrz wraca i straszy!

Można Johna Carpentera kochać, można nienawidzić, ale jedno trzeba przyznać - każdy jego film to wydarzenie. Ja gdy słyszę nazwisko tego reżysera to wiem, że muszę na pewno każdy kolejny jego film zobaczyć. 

wtorek, 14 października 2008

Obrońcy życia dają radę!

Na Johna Carpentera można zawsze liczyć. Jego "Obrońcy życia" z cyklu Mistrzowie Horroru to naprawdę dobry film. O ile oczywiście potraktować go z przymrużeniem oka.


Lekarze z kliniki aborcyjnej omal nie przejeżdżają młodej kobiety. Okazuje się, że jest ona w ciąży.

sobota, 1 grudnia 2007

Cigarette Burns, czyli John Carpenter znowu w dobrej formie!

Kiedy słyszę nazwisko Johna Carpentera przechodzi mnie dreszczyk. Ten klasyk gatunku zrobił wiele świetnych filmów (Coś, Halloween, Oddział, Christine, Obrońcy życia, Łowcy wampirów, Mgła, Ucieczka z Nowego Jorku) i tych mniej świetnych delikatnie mówiąc (Wielka Draka w Chińskiej Dzielnicy czy Książę Ciemności). Nic, więc dziwnego, że gdy pojawiła się pierwsza część Horror of Masters - "Ostateczny koniec świata” (Cigarette Burns) pobiegłem kupić natychmiast.

Szybko zasiedliśmy z Pat przed telewizorem i włączyliśmy licząc na dobrą zabawę. Nie zawiedliśmy się.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga