Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Juliette Binoche. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Juliette Binoche. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 20 lutego 2018

Ghost in the Shell. Raczej dla miłośników mangi

Nigdy za mangą nie przepadałem i ten film mnie nie przekonał. Ghost in the Shell (2017) raczej pozostanie atrakcyjny dla miłośników japońskich komiksów.

Długo zwlekałem z oglądaniem tego filmu, w końcu nadeszła jego kolej i w zasadzie mogłem wyłączyć już po 15 minutach. Nie, że jest zły, chociaż gra aktorów jakoś szczególnie nie powala, a do dobrych efektów specjalnych już się w filmach przyzwyczailiśmy.

Główną bohaterkę - cyborga Major gra Scarlett Johansson (Atak pająków, Wyspa, Spirit - Duch Miasta, Iron Man 2, Kapitan Ameryka: wojna bohaterów, Lucy, Pod skórą, Avengers, , Avengers: Czas Ultrona, Kapitan Ameryka: zimowy żołnierz), co podobno wzburzyło fanów mangi.

niedziela, 13 grudnia 2015

Godzilla rusza na ratunek ludziom

O raaany!Poczułem się jak w latach 80. kiedy oglądałem pierwsze Godzille! Nigdy nie zapomnę filmu Godzilla kontra Gigan, Powrót Mechagodzilli czy Ebirah potwór z Głębin.

Sami widzicie - czuję słabość do tego bohatera. Z Godzillą tak jest, że nie musi być wybitny filmem, nie musi być dobrym filmem, musi być. Wartością jest samo powstanie kolejnego filmu z tej serii.
Nie dziwcie się więc (chociaż chyba nic Was nie zdziwi czytając jakie filmy recenzuję), że nie napiszę nic złego. Ale też żeby napisać coś dobrego nie byłoby łatwo. Więc odnotujmy to, że w 2014 Godzillę (USA/Japonia) wyreżyserował Gereth Edwards (Strefa X), a scenariusz napisał: Max Berenstein  (Siódmy sen, Raport mniejszości - serial), a w filmie grają m.in. Bryan Cranston (Contagion, Pamięć absolutna, serial Upadłe anioły, Kosmiczny wirus, Amazonki z księżyca).

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga