Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kevin Durand. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kevin Durand. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 14 lutego 2021

Familijne kino: Giganci ze stali

Giganci ze stali (Real Steel Indie, USA 2011) to całkiem przyjemne przygodowe kino familijne. Ale jednak dla dzieciaków starszych niż 8,5 roku, bo Filipa nie wciągnęło. Ja z kolei z przyjemności obejrzałem historię o walkach robotów po raz drugi. 

Giganci ze stali w reżyserii Shawna Levy (Stranger Things, cykl: Noc w muzeum) ze scenariuszem Johna Gatinsa (Power Rangers, Lot) to tak naprawdę opowieść o Kopciuszku, dziejąca się w niedalekiej przyszłości. A Kopciuszkiem w tym filmie jest robot Atom, który dostaje szansę na walkę z najlepszą maszyną na świecie. I z tej szansy korzysta. 

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Alice wraca! Resident Evil: Retrybucja

To jest to co Pinie lubią najbardziej - Resident Evil z Milą Jovovich w roli głównej! Urocza aktorka w roli Alice wraca po raz piąty!

Prooooszę państwa. Kto nie zna Resident Evil? Opisywałem tutaj już pierwszą, trzecią i czwartą część tej serii opartej na grze komputerowej. Aż się nie chce wierzyć, że od czasu kiedy pisałem o Afterlife minęły już ponad dwa lata. Wtedy naiwni mogli myśleć, że Milla (pamiętacie ją  z Czwartego stopnia?) ginie. Ale gdzież tam. Znowu wraca i to w jakim stylu. A akcję możemy oglądać na morzu, lodzie i pod ziemią. W USA, Japonii i Rosji. I zawsze ONA- niezwyciężona! Znowu niestraszne jej Zombiaki, znowu prze do przodu jak radziecki czołg i strzela! A trup się ściele gęsto. Pamiętacie film Komando z Arnoldem Schwarzeneggerem? Spokojnie mogłaby zastąpić Arniego 8-) Dlatego z niecierpliwością czekam na część szóstą!

środa, 10 sierpnia 2011

X-Men Geneza: Wolverine. Naprawdę dobry film

Kiedy zobaczyłem, że do kin wchodzi kolejny X-Men (X-Men Origins: Wolverine USA 2009) pomyślałem, że nie ma sensu iść. Mimo, że podobały mi się dwie pierwsze części to nie spodziewałem się niczego dobrego po tej produkcji. 

Cóż twórcy filmów już jakiś czas temu doszli do wniosku, że jak się nie da zrobić kontynuacji, ani nakręcić na nowo starego filmu, to można opowiedzieć to co się działo przed pierwszą częścią. Zresztą już tak pomyślano o Gwiezdnych wojen, kiedy okazał się po latach, że nie jest to pierwsza część, a ... czwarta. Reżyser Gavin Hood i scenarzyści: David Benioff (Troja) i Skip Woods (Hitman) opowiadają historię jednego z X-Menów: Rosomaka (Hugh Jackman - X-Men 1 i 2, Van Helsing, X-Men: Ostatni bastion, X-Men: pierwsza klasa, Stalowi giganci, Źródło) - człowieka z metalowymi szponami.

niedziela, 28 marca 2010

Wciągający Legion!

Dawno nie byłem w kinie (nie licząc Beats of Freedom - recenzja tutaj). Ale jak tylko się okazja nadarzyła - wybrałem się na horror. Dobrze, że trafiłem na Legion (USA 2010)!

Ten film ma dobre i słabe momenty. Tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. Sam pomysł - Bóg ma dość ludzi i zsyła na nich swoich aniołów-zabójców robi wrażenie. Nie wiem, czemu, ale przypomina mi ten film Mgłę Franka Darabonta. Ale też kojarzy się z książkami Stephena Kinga i ekranizacjami jego powieści. Chociażby scena, gdy przed stację benzynową (jej właścicieli gra świetny Dennis Quaid, znany m.in. z Jeźdźców Apokalipsy, Pandorum) w samym środku pustyni podjeżdża wóz z lodami i wysiada z niego sprzedawca.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga