Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Matt Smith. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Matt Smith. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 marca 2023

Morbius. Kolejny film, którego nie warto oglądać...

Niestety znów ekranizacja komiksu, na którą szkoda czasu. Oglądałem "Morbiusa" (USA 2022) na kilka razy, zastanawiając się za każdym razem czemu marnuję czas na ten film...

Morbius opowiada historię naukowca (Jared Leto), który cierpi na poważną chorobę krwi. Szukając lekarstwa uzależnia się od sztucznej krwi. Szybko zauważa, że nie tylko pozwala ona na powrót do zdrowia, ale także daje mu nadzwyczajne moce! Podobnie zresztą jak jego niepełnosprawnemu przyjacielowi (Matt Smith), który uzależnia się od ludzkiej krwi, staje się wampirem i zaczyna mordować ludzi...

czwartek, 22 grudnia 2022

Pacjent zero: Ostatnia szansa ludzkości na przetrwanie

Kolejny film o zombie. Tym razem jednak żywe trupy nie są tak bezradne, jak zwykle, a wręcz przeciwnie. Są coraz lepiej zorganizowani, potrafią planować... A pozostali przy życiu ludzie siedzą w schronie pod ziemią czekając na odnalezienie tytułowego Pacjenta Zero ( Patient Zero Wielka Brytania 2017).

W schronie działa specjalna ekipa medyczna, która bada złapane żywe trupy poszukując pacjenta zero. Korzystają z pomocy żołnierza, który potrafi się porozumiewać z zombiakami. Sam został zarażony, ale, z nieznanych przyczyn nie przemienił się. Teraz wypytuje żywe trupy o pacjenta zero.

czwartek, 12 listopada 2020

Koszmar uchodźców w Angli. Kto straszy w ich domu?

Nowy, całkiem niezły horror na Netflix. Wybierając "Czyj to dom" (His house Wielka Brytania 2020) musicie jednak wiedzieć, że to film oparty przede wszystkim na mrocznym klimacie, a nie efektach specjalnych. 

Film opowiada o uchodźcach z Sudanu, którzy dostają się do Anglii. Po śmierci dziecka, do której doszło w czasie morskiej przeprawy, próbują ułożyć sobie życie na nowo. Jednak w ich domu coś mieszka, coś mrocznego, związanego z koszmarną wojną domową w ich ojczyźnie. Rozpoczyna się walka o przetrwanie...

wtorek, 1 grudnia 2015

Terminator powraca. Ale nie jest to wydarzenie


Kiedyś nowy Terminator to było wydarzenie. Pamiętam zwłaszcza jak czekałem na drugą część. Pierwszą widziałem jeszcze w latach 80. w kinie.

Jeszcze czwarta część wydała mi się wydarzeniem. Ale piątą (Terminator: Genisys USA 2015) obejrzałem już z wielkim zainteresowaniem, przyjemnością, ale efektu "woow" nie było. Ot jeden z wielu dobrych czy nawet bardzo dobrych filmów sf. Cieszy, że znowu widzimy Arnolda Schwarzeneggera (m.in. Terminator 1-3, Pamięć Absolutna, Predator, 6 dzień, I stanie się koniec, Batman i Robin, Uciekinier), a ten w roli emerytowanego Terminatora "dziadka" ma sporo dystansu do siebie. I to jest fajne.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga