Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Michael Teh. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Michael Teh. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 5 listopada 2018

Megaszczęki kontra megamacki. Tytuł mówi wszystko

Kolejny megashit zaliczony. Tym razem obowiązki recenzenta kazały mi obejrzeć film "Megaszczęki kontra megamacki" (Mega shark vs. Giant Octopus USA 2009). Poziom filmu był taki na jaki wskazywał sam tytuł. 

Nie będę się zbytnio rozwodził nad tym filmem. Prehistoryczny rekin i prehistoryczna ośmiornica atakują wszystko co się da. A to zjedzą samolot, a to łódź podwodną, albo inny statek, albo na przykład wieloryba. Do walki stają amerykańscy i japońscy naukowcy oraz armie obu krajów. Kalifornijskie wybrzeże jest coraz bardziej zagrożone. Zniszczony zostaje jeden z mostów...

piątek, 13 listopada 2009

Całkiem niezła Zaginiona kolonia

Miłe zaskoczenie. Całkiem fajny film grozy w mrocznych klimatach.

Wcześniej nic na temat tego filmu nie czytałem. Na nic się więc nie nastawiałem. A tu całkiem sympatycznie się oglądało. Film opowiada o kolonistach, którzy przypływają na opuszczoną wyspę pod koniec XVI wieku w Północnej Karolinie. Zastają opuszczoną osadę. Szybko jednak okazuje się, że okoliczne lasy zamieszkują skandynawskie demony. Czy kolonistom w walce ze Złem pomogą rdzenni mieszkańcy?

Hmm, tak jak teraz czytam opis, który napisałem to brzmi to strasznie naiwnie. Ale naprawdę ogląda się ciekawie. Niezły, mroczny klimat. Musicie jednak ocenić sami.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga