Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moises Arias. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moises Arias. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 8 września 2022

Samarytanin. Sly Stallone wraca w roli superbohatera

Nie ma się, co oszukiwać, Sly Stallone ma już 76 lat! Ostatnich filmów z nim nie oglądałem, bardziej pamiętam te z lat 80 i 90. "Osadzony", "Cobra", "Tango i Cash" oglądałem wiele ("Rambo" i "Rocky" nigdy mnie nie przekonały). Teraz znowu z przyjemnością oglądałem tego aktora w filmie "Samarytanin" (Samaritan USA 2022). To opowieść o superbohaterze sprzed lat, który obecnie jest śmieciarzem i stara się nie rzucać nikomu w oczy. 

I pewnie by się to udało, gdyby nie to, że naszego superbohatera na emeryturze, który rzekomo miał zginąć w starciu z innym (złym) herosem, rozpoznaje kilkunastolatek, który pasjonuje się tym właśnie bohaterem.

piątek, 31 maja 2019

Gra Endera: Dzieci kontra kosmici

Aż dziw, że ten film mi umknął i zobaczyłem go dopiero sześć lat po premierze. Gra Endera (Ender's Game USA 2013) to naprawdę niezła produkcja. Trudno było oczekiwać, że dorówna książce, bo to jednak kultowa pozycja. 

Pamiętam książkę Orsona Scotta Carda. Czytałem ją jakoś na przełomie lat 80 i 90. XX wieku. Zrobiła na mnie wtedy wielkie wrażenie. Teraz po latach obejrzałem ekranizację w reżyserii Gavina Hooda (X Men: Geneza - Wolverine) i zrobiła na mnie niezłe wrażenie i zachęciła do sięgnięcia do książki po raz kolejny. Niestety podczas którejś z przeprowadzek we Wrocławiu oddałem ją wraz z całą kolekcją książek science fiction, ale z przyjemnością ją kupię.  

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga