Staram się raczej nie zdradzać zakończeń filmu. Ale w tym przypadku to chyba bez znaczenia. Jego bohaterowie musieli zginąć. Ich życie od początku było skazane na porażkę bo twórca tego filmu (Le berceau des ombres Francja 2013) jest bałwanem...
Cóż "bałwanem". Chciałem napisać mocniej ale chyba nie wypada. Scenarzysta i reżyser (a szkoda, może dobry scenarzysta by pomógł reżyserowi) Jacob Jerome zrobił ze swoich bohaterów nieudaczników, którzy muszą zginąć. Ze zdumieniem obserwujemy rzekomych specjalistów od parapsychologii, którzy przyjmują zgłoszenie do sprawdzenia bunkru po nazistach we Francji, w którym dzieją się dziwne rzeczy, zaginął m.in. jeden z robotników. Ich szef zabiera ze sobą zgrabną blondynką, z którą uprawia seks już podczas pierwszego patrolu. Sprzęt, którym dysponują na pewno pochodzi sprzed epoki Ghostbustersów!
Tak, że ze spokojem mogę odradzić oglądanie tego filmu...
Cóż "bałwanem". Chciałem napisać mocniej ale chyba nie wypada. Scenarzysta i reżyser (a szkoda, może dobry scenarzysta by pomógł reżyserowi) Jacob Jerome zrobił ze swoich bohaterów nieudaczników, którzy muszą zginąć. Ze zdumieniem obserwujemy rzekomych specjalistów od parapsychologii, którzy przyjmują zgłoszenie do sprawdzenia bunkru po nazistach we Francji, w którym dzieją się dziwne rzeczy, zaginął m.in. jeden z robotników. Ich szef zabiera ze sobą zgrabną blondynką, z którą uprawia seks już podczas pierwszego patrolu. Sprzęt, którym dysponują na pewno pochodzi sprzed epoki Ghostbustersów!
Tak, że ze spokojem mogę odradzić oglądanie tego filmu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !