Wojownicze żółwie ninja. Cóż pamiętam je z dawnych lat, ale współczesnej wersji jakoś nie miałem odwagi obejrzeć. Aż do czasu kiedy szukałem na Netflixie czegoś do oglądania w autobusie. I wybrałem, o dziwo w wersji z dubbingiem, Wojownicze żółwie ninja: wyjście z cienia (Teenage Mutant Ninja Turtles: Out of the Shadows Chiny, Kanada, USA 2016).
Sam jestem sobą mocno zdziwiony, że zdecydowałem się na żółwie ninja i to jeszcze w wersji dubbingowanej. Filmy z dubbingiem omijam szerokim łukiem, ale tu jakoś mi nie przeszkadzało. Może nie wszystkie dubbingi to zło. Warto wymienić chociażby Shreki!
Ogląda się z przyjemnością. Oczywiście to raczej bajka dla dzieciaków, ale dobrze zrobiona, dowcipna, niezłe efekty, no i nie wymaga zbyt wielkiego zaangażowania w oglądaniu.
Sam jestem sobą mocno zdziwiony, że zdecydowałem się na żółwie ninja i to jeszcze w wersji dubbingowanej. Filmy z dubbingiem omijam szerokim łukiem, ale tu jakoś mi nie przeszkadzało. Może nie wszystkie dubbingi to zło. Warto wymienić chociażby Shreki!
Ogląda się z przyjemnością. Oczywiście to raczej bajka dla dzieciaków, ale dobrze zrobiona, dowcipna, niezłe efekty, no i nie wymaga zbyt wielkiego zaangażowania w oglądaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !