Kiedyś to się robiło horrory. Horror Amityville (USA 1979) to prawdziwa klasyka gatunku. Za każdym razem jak oglądam ten film przechodzą mnie ciary! Pozycja obowiązkowa.
Opowieść o zabójczym domu z Amityville doczekała się kilku kontynuacji oraz nowej wersji. Pierwsza część jednak jest zdecydowanie najlepsza. Film opowiada o ponurym domu, w którym przed laty doszło do zbrodni. Do gmaszyska wprowadza się rodzina Lutzów - nowożeńcy George (James Brolin - Jeźdźcy z zaginionego miasta, Batman zbawia świat, Koziorożec jeden, Nightmare on the 13th Floor, Mordercze wizje) oraz Kathy (Margot Kidder - Superman 1-4, Czarne święta, Halloween 2, Ostatni znak, Death 4 Told, Koszmar o północy, Okropna nauczycielka) z trójką dzieci z jej pierwszego małżeństwa.
Początkowa sielanka zamienia się w coraz dramatyczniejszą walkę o szczęście rodziny, a w finale o życie. Interwencja Kościoła nie pomaga. Zresztą jest kilka naprawdę świetnych scen z udziałem księży, np. kiedy na żarliwie modlącego się przy ołtarzu księdza spadają fragmenty rzeźby...
Sam dom z Amityville usytuowany na przedmieściach Long Island na powoduje, że przechodzą nas ciary po całym ciele jak go widzimy. Ponure gmaszysko, ze świecącymi się oknami przypominającymi oczy powodują, że wiemy, iż to opowieść nie może się skończyć dobrze. Zwłaszcza, że wiemy jaki los spotkał poprzednich lokatorów. Rok wcześniej jeden z członków mieszkającej tam wówczas rodziny zabił rodziców i czworo rodzeństwa. Dodatkowego smaczku filmowi dodaje to, że powstał na podstawie rzekomo autentycznej historii zawartej w książce Jay Anson. Rzekomo! Aston opowiada o rodzinie, która wprowadza się do domu, w którym 13 listopada 1974 Ronald DeFeo Jr zabił śpiących rodziców i czwórkę rodzeństwa. Czy rzeczywiście rok później rodzinę Lutzów nachodziły diabelskie moce? Podobno wymyślili szatańską interwencję z powodu problemów finansowych...
Film wyreżyserował Stuart Rosenberg, który nie miał zbytniego doświadczenia w kinie grozy (zrobił za to świetny film Więzień Brubaker) . A udało mu się, mimo niewielkiego budżetu, zrobić kultowy film kina grozy. Oczywiście przy pomocy scenarzysty Sandora Sterna (Pin, Shark Kill, Amityville 4, Zagadka tożsamości). Film doczekał się wielu kontynuacji, które jednak już nie były tak dobre.
Opowieść o zabójczym domu z Amityville doczekała się kilku kontynuacji oraz nowej wersji. Pierwsza część jednak jest zdecydowanie najlepsza. Film opowiada o ponurym domu, w którym przed laty doszło do zbrodni. Do gmaszyska wprowadza się rodzina Lutzów - nowożeńcy George (James Brolin - Jeźdźcy z zaginionego miasta, Batman zbawia świat, Koziorożec jeden, Nightmare on the 13th Floor, Mordercze wizje) oraz Kathy (Margot Kidder - Superman 1-4, Czarne święta, Halloween 2, Ostatni znak, Death 4 Told, Koszmar o północy, Okropna nauczycielka) z trójką dzieci z jej pierwszego małżeństwa.
Początkowa sielanka zamienia się w coraz dramatyczniejszą walkę o szczęście rodziny, a w finale o życie. Interwencja Kościoła nie pomaga. Zresztą jest kilka naprawdę świetnych scen z udziałem księży, np. kiedy na żarliwie modlącego się przy ołtarzu księdza spadają fragmenty rzeźby...
Sam dom z Amityville usytuowany na przedmieściach Long Island na powoduje, że przechodzą nas ciary po całym ciele jak go widzimy. Ponure gmaszysko, ze świecącymi się oknami przypominającymi oczy powodują, że wiemy, iż to opowieść nie może się skończyć dobrze. Zwłaszcza, że wiemy jaki los spotkał poprzednich lokatorów. Rok wcześniej jeden z członków mieszkającej tam wówczas rodziny zabił rodziców i czworo rodzeństwa. Dodatkowego smaczku filmowi dodaje to, że powstał na podstawie rzekomo autentycznej historii zawartej w książce Jay Anson. Rzekomo! Aston opowiada o rodzinie, która wprowadza się do domu, w którym 13 listopada 1974 Ronald DeFeo Jr zabił śpiących rodziców i czwórkę rodzeństwa. Czy rzeczywiście rok później rodzinę Lutzów nachodziły diabelskie moce? Podobno wymyślili szatańską interwencję z powodu problemów finansowych...
Film wyreżyserował Stuart Rosenberg, który nie miał zbytniego doświadczenia w kinie grozy (zrobił za to świetny film Więzień Brubaker) . A udało mu się, mimo niewielkiego budżetu, zrobić kultowy film kina grozy. Oczywiście przy pomocy scenarzysty Sandora Sterna (Pin, Shark Kill, Amityville 4, Zagadka tożsamości). Film doczekał się wielu kontynuacji, które jednak już nie były tak dobre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !