Jakoś umykał mi ten film i nie miałem okazji go zobaczyć. Wreszcie, po tym jak trafił do Netflixa, zmobilizowałem się żeby zobaczyć "Zombie Express" (Boo-san-haeng, Korea Południowa 2016). I dobrze. Okazało się, że to bardzo dobry film.
Film zaczyna się od mocnych scen pokazujących ojca, który nie ma czasu dla córki, którą opiekuje się na zmianę z byłą żoną.
Seok-woo (Yoo Gong) Mimo, że jest dorosły - mieszka z matką, która opiekuje się dziewczynką. Zawodowo zajmuje się funduszami inwestycyjnymi. Kiedy po raz kolejny zapomina o urodzinach Soo-an (Su-an Kim), postanawia zostawić na chwilę pracę, którą zajmuje się nieustannie i odwieźć córkę, tak jak ona prosi, do matki. Ech, dramatyczne są te historie dzieci z rozbitych rodzin, które dodatkowo padają ofiarą pracy zawodowej rodziców. Za często się to zdarza w realu i warto o tym pamiętać, w kontekście własnych dzieci!
A wracając do filmu. Kiedy szybki pociąg KTX z przedsiębiorcą i jego córką odjeżdżał z peronu w Seulu, w ostatniej chwili, do jednego z wagonów wbiegła dziewczyna. Szybko okazuje się, że jest zarażona nieznaną chorobą i zmienia się w zombie. A jak już zmienia się w żywego trupa to wiadomo, zabiera się za pozostałych pasażerów. A w pociągu są między innymi: kobieta w ciąży z mężem, dwie starsze panie, drużyna sportowa i ich cziliderka. I tak pociąg mknie, a kolejni zombie atakują pozostałych przy życiu żywych. Do walczących o przetrwanie pasażerów dociera tymczasem informacja, że zombie pojawili się w niemal całym kraju. Grupa osób stara się przetrwać i dojechać żywymi do stacji w Pusan, miejscowości, której podobno nie przejęli zombie. Po drodze czeka ich nieustanna walka z martwymi, ale i żywymi. Znów okazuje się, że czasami ludzie potrafią być gorsi od potworów... A finansista Seok-woo musi przewartościować swoje życie i zrobić wszystko by uratować córkę...
Film wyreżyserował Sang-ho Yeon (Stacja Seul, Psychokineza, Ban-do), któremu scenariusz pomógł napisać Joo-Suk Park. Odwalili naprawdę kawał solidnej roboty. Film ogląda się bardzo dobrze, to prawdziwe kino akcji z zombie jako czarne charaktery!
Film zaczyna się od mocnych scen pokazujących ojca, który nie ma czasu dla córki, którą opiekuje się na zmianę z byłą żoną.
Seok-woo (Yoo Gong) Mimo, że jest dorosły - mieszka z matką, która opiekuje się dziewczynką. Zawodowo zajmuje się funduszami inwestycyjnymi. Kiedy po raz kolejny zapomina o urodzinach Soo-an (Su-an Kim), postanawia zostawić na chwilę pracę, którą zajmuje się nieustannie i odwieźć córkę, tak jak ona prosi, do matki. Ech, dramatyczne są te historie dzieci z rozbitych rodzin, które dodatkowo padają ofiarą pracy zawodowej rodziców. Za często się to zdarza w realu i warto o tym pamiętać, w kontekście własnych dzieci!
A wracając do filmu. Kiedy szybki pociąg KTX z przedsiębiorcą i jego córką odjeżdżał z peronu w Seulu, w ostatniej chwili, do jednego z wagonów wbiegła dziewczyna. Szybko okazuje się, że jest zarażona nieznaną chorobą i zmienia się w zombie. A jak już zmienia się w żywego trupa to wiadomo, zabiera się za pozostałych pasażerów. A w pociągu są między innymi: kobieta w ciąży z mężem, dwie starsze panie, drużyna sportowa i ich cziliderka. I tak pociąg mknie, a kolejni zombie atakują pozostałych przy życiu żywych. Do walczących o przetrwanie pasażerów dociera tymczasem informacja, że zombie pojawili się w niemal całym kraju. Grupa osób stara się przetrwać i dojechać żywymi do stacji w Pusan, miejscowości, której podobno nie przejęli zombie. Po drodze czeka ich nieustanna walka z martwymi, ale i żywymi. Znów okazuje się, że czasami ludzie potrafią być gorsi od potworów... A finansista Seok-woo musi przewartościować swoje życie i zrobić wszystko by uratować córkę...
Film wyreżyserował Sang-ho Yeon (Stacja Seul, Psychokineza, Ban-do), któremu scenariusz pomógł napisać Joo-Suk Park. Odwalili naprawdę kawał solidnej roboty. Film ogląda się bardzo dobrze, to prawdziwe kino akcji z zombie jako czarne charaktery!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !