Całkiem przyjemnie się oglądało ten film. Ulice strachu (Urban Legend USA, Francja 1998) opowiadają o serii morderstw na kampusie, które wzorowane są na miejskich legendach.
Film wyreżyserował Jamie Blanks (Długi weekend, Przed burzą, Walentynki, Silent Number), a scenariusz napisał Silvio Horta (Agent przyszłości, Kronika nie z tej ziemi). Poruszyli temat, który pasjonuje mnie od lat. Miejskie legendy. Co prawda u nas są dosyć ubogie, ja ze swojego dzieciństwa pamiętam przede wszystkim "czarną wołgę", która miała porywać dzieci. Ale w USA jest ich znacznie więcej.
Mamy więc zabójstwo kierowcy, który zaświecił światłami prowadzącemu auto bez świateł i kilka innych. Trup ściele się gęsto, jak to w slasherze, i nie przeszkadza to, że już w połowie filmu można się domyślić kto zabija. Zabawa jest przednia, strachu trochę mniej.
Film wyreżyserował Jamie Blanks (Długi weekend, Przed burzą, Walentynki, Silent Number), a scenariusz napisał Silvio Horta (Agent przyszłości, Kronika nie z tej ziemi). Poruszyli temat, który pasjonuje mnie od lat. Miejskie legendy. Co prawda u nas są dosyć ubogie, ja ze swojego dzieciństwa pamiętam przede wszystkim "czarną wołgę", która miała porywać dzieci. Ale w USA jest ich znacznie więcej.
Mamy więc zabójstwo kierowcy, który zaświecił światłami prowadzącemu auto bez świateł i kilka innych. Trup ściele się gęsto, jak to w slasherze, i nie przeszkadza to, że już w połowie filmu można się domyślić kto zabija. Zabawa jest przednia, strachu trochę mniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !