Pierwszy film długometrażowy Splat! Film Fest, który zobaczyłem w edycji on line to "Co mordercy robią w ukryciu" (When the Screaming Starts Wielka Brytania 2021). Naprawdę niezła mieszanka czarnego humoru, slashera opowiadająca o seryjnych mordercach. A wszystko pod czujnym okiem kamery telewizyjnej dziennikarza, który chce nakręcić reportaż o tym jak rodzi się legenda o seryjnym killerze.
Norman Graysmith (debiutujący, jako aktor Jared Rogers) jest dziennikarzem, który szuka tematu pozwolącego mu zaistnieć w światowych mediach.
Znajduje początkującego seryjnego mordercę, o którym chce nakręcić reportaż. Sympatycznie wyglądający Aiden Mendle akurat traci prac w kinie, po tym, jak pozoruje atak z nożem na jednego z widzów. Później przez przypadek zabija kota. Nie zabił jednak żadnego człowieka, co jak na seryjnego mordercę, nieco dziwne. Dlatego postanawia coś zmienić i razem ze swoją psychopatyczną dziewczyną zamierza stworzyć coś na podobieństwo rodziny Mansona i werbuje do niej największych porąbańców w okolicy. Nie spodziewa się jednak, że uczniowie przerosną swojego mistrza, a szczególnie jeden z nich.Naprawdę mocny film, który spokojnie mógłby zawitać w kategorii "WTF", a znajdziemy go w "strasznie śmieszne". Nakręcony jest w formie paradokumentu, czyli niemal wszystkie sceny widzimy przez oko kamery telewizyjnej, której towarzyszy komentarz dziennikarza. Norman uczestniczy w pierwszym zabójstwie zbiorowym nowej "rodziny Mansona" nie wiedząc początkowo, że będzie to pierwszy dzień jego nowego życia. Film jest parodią dotychczasowych produkcji o seryjnych zabójcach, kręconych jak najbardziej serio. Sama sylwetka dziennikarza jest wzorowana na postaci jednego z brytyjskich prezenterów.
Film wyreżyserował debiutujący (znany wcześniej bardziej, jako aktor) Conor Boru, a scenariusz pomógł mu napisać Ed Hartland.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !