Krwiste pomarańcze (Oranges sanguines Francja 2021) to ostatni film, jaki miałem okazję oglądać na tegorocznym Splat! Film Fest 2021. Niestety ponieważ zbliżała się północ musiałem końcówkę oglądać na przewijaniu, a szkoda, bo zrobił naprawdę spore wrażenie.
Początkowo wydaje się śmiesznie głupi, ale z czasem widzimy, że wszystko wskazuje na to, że wszystkie opowiadane w filmie, wyreżyserowanym przez Jean-Christophe Meurisse, wątki skończą się tragicznie, chociaż w niektórych sprawiedliwości stanie się zadość.
Mamy więc historię starszego małżeństwa, które desperacko walczy o zwycięstwo w konkursie tańca, bo ma wielkie długi, a bank grozi przejęciem domu. Jest minister finansów (Christophe Paou), który na lewo lokuje za granicą pieniądze, interesuje się też młodymi dziewczynami... Młody prawnik walczy bezwzględnie o zdobycie kolejnych szczebli w swojej karierze, a młoda kobieta chce uprawiać seks. Brrr. Na początku jest śmiesznie, denerwująco, irytuje nas głupota i bezwzględność niektórych bohaterów, a później za niektórych trzymamy kciuki, innym życzymy jak najgorzej. Aż do szokującego końca...Naprawdę dobry komentarz do obecnej sytuacji we Francji. Bezwzględni politycy i prawnicy, których spotyka słuszna kara, starsi ludzie, którzy wpadli w spiralę długów, z której już niestety nie wyjdą... Strasznie to smutne. Depresyjna końcówka naprawdę przygnębia na dłuższy czas. Zdecydowanie obejrzyjcie ten film, jak gdzieś go znajdziecie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !