Harlan Coben rozpoczął nowy cykl swoich powieści. Tym razem ich bohaterem będzie przyjaciel Myrona Bolitara - Windsor Horne Lockwood III. Jak zwykle w przypadku książek tego autora czyta się świetnie i bardzo szybko.
"Mów mi Win" (WIN Albatros 2021) w zasadzie to lektura na jeden dzień. Czyta się błyskawicznie, bo akcja wciąga, a ciekawość każe przekładać kartkę za kartką, by dotrzeć do finału. Jest to bardzo dobre otwarcie nowego cyklu Harlana Cobena, który najpierw pisał o Myronie, potem o jego synu, a teraz o najbliższym przyjacielu. Zresztą Myron Bolitar to jeden z moich ulubionych bohaterów powieści sensacyjnych i thrillerów. Podobnie jak Coben, który jest jednym z moich ulubionych pisarzy, którego przeczytałem chyba wszystkie książki.
Aż szkoda, że Myrona w tej książce jest tak mało. No, ale to nie on miał być bohaterem, a Win świetnie przejmuje pałeczkę. Z niecierpliwością czekam na kolejną powieść, w której będzie głównym bohaterem.A Win to bardzo specyficzny bohater. Bardzo bogaty, który do bogactwa nie doszedł swoją ciężką pracą, ale otrzymał je od swojego ojca i dziadka. Jednak swój majątek wykorzystuje w bardzo dobry sposób - karze tych, którym policja nie jest w stanie udowodnić winy. Świetnie strzela, jest mistrzem sztuk walki itd. Taki trochę Batman. Ale bez maski. O fabule nie będę pisał, bo wszyscy fani Cobena zapewne przeczytają tę książkę, a najpewniej już to zrobili. Nie ma, więc potrzeby, by ich dodatkowo zachęcać.
Zresztą zapewne narcystyczny Win ucieszył się, że wygryzł Myrona, jako głównego bohatera książek Cobena (baaa, zaczął się spotykać z jego dawną przyjaciółką) i sam może teraz brylować na kolejnych stronach najnowszej książki tego autora. I podejrzewam, że nie zamierza szybko odpuścić!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !