Nigdy nie ciągnęło mnie do przeczytania cyklu książek o Harry Potterze. Ani do obejrzenia filmów. Ale, jak to w życiu człowieka bywa, zwykle staje się rodzicem i nastaje moment kiedy jego dziecko/dzieci chce obejrzeć/przeczytać. Dlatego kilkanaście miesięcy temu obejrzeliśmy w troje ekranizacje, a ostatnio skończyliśmy pierwszy tom sagi J.K. Rowling "Harry Potter i Kamień filozoficzny" (Harry Potter and the philosopher's stone Media Rodzina 2016).
O przeczytanie książki poprosiła moja 8-letnia córka, ponieważ lubię dzieciakom czytać, kupiłem książkę i zabraliśmy się za czytanie. Niestety trwało to bardzo długo, bo wieczorne czytanie przed snem trwa do momentu zaśnięcia jednego z dzieci. A zwykle więcej niż jeden rozdział nie dawali rady.
Skończyło się więc to tak, że czytaliśmy kilka tygodni (bo mieliśmy różne przerwy na wyjazdy, oglądanie meczów, wakacje czytanie lektur itd). Ala więc nie zrozumiała za wiele, Filip wszystko, no ale On widział kilka razy film. Trudno więc coś więcej napisać o odbiorze. Na pewno książka wciąga, jest dobrze napisana i ciekawa, sam bym ją połknął w kilka dni. Nie widzę zbyt wielu różnic w powieści i ekranizacji, ale też nie pamiętałem już dobrze filmu. W każdym razie na pewno polecam Wam przeczytanie, jeśli lubicie młodzieżowe fantasy i przeczytanie jej dzieciakom!Moja ocena 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !