To był w latach 90. jeden z moich ulubionych horrorów. Pamiętam, że wiele razy oglądałem Straconych chłopców (The Lost Boys USA 1987) Joela Schumachera, pasjonując się starciem kilkunastolatków z bandą niewiele starszych wampirów, wśród których już wówczas wyróżniał się Kiefer Sutherland.
Film opowiada o kobiecie, która po rozwodzie przeprowadza się z dwójką nastoletnich synów do małej miejscowości, do domu swojego ojca. Już podczas pierwszej wizyty w miasteczku, nad którym góruje wielkie wesołe miasteczko, uwagę chłopców zwraca duża liczba ogłoszeń o zaginięciach.
Starszy z braci - Michael (Jason Patric) szybko poznaje się z grupą lokalnych odmieńców, zakochując się z przystającymi z nimi dziewczyną, a młodszy - Sam (Corey Haim) poznaje pracujących w sklepie z komiksami rówieśników, od których dowiaduje się, że w okolicy grasują wampiry. I jak się domyślacie grupa, z którą zaczął kumplować się Michael jest właśnie wampirzą bandą, której dowodzi David (Kiefer Sutherland)...Coś było w tych filmach z lat 80., że do dzisiaj oglądam je z przyjemnością i nie jest to zapewne tylko sentyment. Świetnie wyreżyserowane, nakręcone, z dobrymi pomysłami i młodymi, fajnymi aktorami. I nie są zbyt krwawe, pomijam oczywiście slashery, gdzie trup ściele się gęsto. Zdecydowanie Wam poleca!
Film zdobył w 1988 roku nagrodę Saturna w kategorii "najlepszy horror".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !