Tym razem Festiwal Horrorów zorganizowano w największej sali wrocławskiego Multikina w Galerii Arkady. Rok temu mniejsza sala była pełna, dziś największa świeciła pustkami. Nie wiem czy winić za to dobór filmów czy też wydłużenie festiwalu do pięciu dni i zmniejszenie liczby filmów do dwóch. Dodatkowo organizatorzy zmienili reguły gry i dzisiaj okazało się, że drugi seans rozpoczyna się nie o godz. 21 a 15 min. po pierwszym filmie. Ci więc, którzy przyszli zgodnie z planem na 21.00 spóźnili się.
Festiwal rozpoczął „Pop Skull” Adama Wingarda. Jest to opowieść o młodym mężczyźnie, który wpada w depresję po tym, jak odchodzi od niego dziewczyna. Zaczyna brać psychotropy i coraz bardziej traci kontakt z rzeczywistością. Film jest bardzo męczący, mrugające światła męczą oczy, a całość nudzi. Słusznie Pat powiedziała, że niepotrzebne było prawie 90 minut na to, by główny bohater zdecydował się na zabicie faceta swojej byłej dziewczyny...
Mam nadzieję, że środa będzie ciekawsza. Zaplanowano dwa filmy Dario Argento: "Suspiria”(1970 i "Matka płaczących” (2007).
Poczytaj co o pierwszym dniu festiwalu sądzi Pat.
Pop Skull USA 2007
Czas: 86 min.
Reżyseria: Adam Wingard
Scenariusz: E. L. Katz, Lane Hughes
Obsada: Lane Hughes, Brandon Carroll, Maggie Henry
Cronocrimenes Hiszpania 2007
Czas: 88 min.
Reżyseria i scenariusz: Nacho Vigalondo
Obsada: Karra Elejade, Candela Fernandez, Barbara Goenaga, Nacho Vigalondo
hellow, faktycznie otwarcie festiwalu dosc marne... pierwszy film POP SKULL raczej nie na taka impreze, dla mnie troche nalecialosci z Requiem for A Dream i Lost Highway... ale to nie zaden horror, fakt ze ze dwa razy podskoczylem na krzesle, ale to raczej efekty dzwiekowe i wizualne byly glownym atutem filmu... halucynacje i paranoje bohatera nawet ciekawie przedstawione, ale oczy, po takiej dawce stroboskopowych efektów, dostały po tyłku hehe
OdpowiedzUsuńO drugim filmie nie warto nawet pamiętac, lipnie zrobiony, jakies mega sztuczne dialogi i ZERO GROZY... nawet z zabandazowaniem faceta sobie nie poradzili ;)) i porownanie do Efektu Motylu stanowczo przesadzone, bo do pięt mu nie dorasta...
mysle i taka mam nadzieje, ze dzisiejsza Matka płaczących będzie hitem tego festiwalu, i że dzis wyjdziemy z kina przestraszeni a nie zmęczeni ;)
ten powyżej to bylem ja, mooh ;)
OdpowiedzUsuńPop skull to film zdecydowanie nie dla każdego jak widziałem po reakcji w sali kinowej.Rozumiem że ludzi idąc do kina chcą się po prostu odmóżdżyć i zeżreć popcorn przy komercyjnej papce. A tu srumm i niema łatwo, stąd takie reakcje.
OdpowiedzUsuń