Serial "Fear the Walking Dead" (USA 2016) zacząłem oglądać w 2015 roku. Po prawie siedmiu latach wróciłem do kontynuacji pierwszego sezonu, z przerażeniem obserwując ile kolejnych części (sześć!)powstało. Chyba będzie trudno zmusić się do obejrzenia następnej części opowieści o świecie po inwazji żywych trupów. Drugi sezon niestety nie zachęca do obejrzenia następnego.
Drugi sezon "Fear the Walking Dead" Dave'a Ericksona (Synowie Anarchii, Wybrana, Defying Gravity) i Roberta Kirkmana (The Walking Dead, Outcast, Marvel Zombies: The Movie) to bezpośrednia kontynuacja pierwszej części (czytaj recenzję).
Liczy aż 15 odcinków!Główni bohaterowie trafiają na pokład wielkiego jachtu, który zamierzają się udać do Meksyku, gdzie podobno można żyć bez spokojnie. Oczywiście plany się nie powiodą, a nasi bohaterowie będą musieli nieustannie walczyć o swoje życie. Oczywiście nie każdemu się to uda...
Trochę może przesadziłem z tą krytyką serialu w leadzie i może jestem niesprawiedliwy - jeżeli by uznać, że jest to jedyny sezon, to oglądałoby się całkiem nieźle. Może nawet nie, jako horror, ale jako serial, który opowiada o tym, jak człowiek zachowuje się w ekstremalnych sytuacjach. Kiedy zachowuje się przyzwoicie, a kiedy okazuje się, że jest gorszy od żywych trupów... Jest w tym serialu, patrząc od tej strony, naprawdę wiele mocnych scen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !