Willy Wonka (Timothée Chalamet znany m.in. z Diuny) przez kilka lat płynął statkiem, by dotrzeć do miasta, w którym są najlepsze sklepy z czekoladą. Zamierza tam otworzyć swoją fabrykę tych najlepszych słodyczy na świecie. Nie spodziewa się jednak, że już pierwszego dnia straci wszystkie pieniądze i wpadnie w bardzo poważne problemy finansowe.
Nie przeczytał, bowiem całej umowy o wynajęcie pokoju, zwłaszcza tej części małym druczkiem, i okazało się, że musi zapłacić gigantyczny rachunek, lub pracować wiele lat w pralni... Na szczęście jednak Willy Wonka to wielki mag i znajduje wyjście z każdej sytuacji. A dodatkowo chce pomóc w problemach swoim nowym przyjaciołom, także podstępem zmuszonych do pracy w pralni...Świetna opowieść (chociaż nie aż taka jak Charlie i fabryka czekolady Tima Burtona), którą koniecznie warto zobaczyć. Trochę za długa, trochę za dużo śpiewania (film ma formę niemal musicalu), ale jest zabawna, wzruszająca, cieszy, smuci, na pewno wzbudza duże emocje. Jest w nim wszystko, co w kinie familijnym powinno być. A dodatkowo twórcy filmu w roli Oompa Loompasa zatrudnili świetnego Hugh Granta. "Wonka" nie jest za słodki. Nie jest tylko radosny. Świetnie pokazuje problemy ludzi, którzy wpadli w tarapaty finansowe i muszę odpracować wydumane długi. Trzej przedsiębiorcy czekoladowi - bezwzględni kapitaliści, by zarobić jak najwięcej pieniędzy zawiązują spisek i korumpują miejscowych stróżów prawa i... duchownych, by pozbywać się konkurencji. Zapasy czekolady ukrywane są pod miejscowym kościołem, a do skarbca można zjechać wprost z... konfesjonału, windą uruchomianą, przekupywanego czekoladkami biskupa - spowiednika (Rowan Atkinson). I tak dalej i tak podobnie. Z tymi wszystkimi złymi charakterami musi sobie poradzić i radzi sobie nasz Willy Wonka i jego przyjaciele.
Film wyreżyserował Paul King (twórca filmów z cyklu Paddington), który scenariusz napisał wspólnie z Simonem Farnaby'em na podstawie książki dla dzieci autorstwa Roalda Dahla.
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !