Niedawno pisałem o nowym polskim filmie "Idź pod prąd", opowiadającym o powstaniu kultowej kapeli punkowej lat 80. w Polsce, kilka dni później miałem okazję zobaczyć dokument "Mutiny in Heaven: The Birthday Party" (Australia 2023).
"Idź pod prąd" spotkało się z powszechną krytyką punkowej społeczności, oburzonej m. in. tym, że w Polsce lat 80. powszechne było picie jaboli i wyborem akurat KSU jako bohaterów filmu. No cóż. Słów krytyki natomiast nie słyszałem już o przesiąkniętym narkotykami dokumencie o świetnej kapeli The Birthday Party, którą bardzo chętnie słuchałem w latach 90. Znacznie częściej niż wspomniane KSU.
Produkcja Iana White musiała kosztować ogrom pracy, dlatego, że twórcom udało się zebrać masę dokumentalnych, archiwalnych filmów i zdjęć. Mamy okazję zobaczyć i posłuchać fragmentów niemal wszystkich koncertów, o których opowiada dokument, ale także zdjęć ze studiów, gdzie australijscy muzycy, z Nickiem Cave'm na czele nagrywali swoje świetne płyty. Pełno w nim jednak też dekadencji, narkotyków i innych używek, z którymi na co dzień obcowali muzycy. Brud i obłęd aż wylewają się z kinowego ekranu (swoją drogą warto upolować ten film w kinie!) Ale to się ogląda! Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !