Naprawdę lubię seriale na Netflixie. A ten spodobał mi się szczególnie. Nawiedzony dom na wzgórzu (The Haunting Of Hill House USA 2018) straszy, wzrusza i wciąga. Aż szkoda, że to tylko dziesięć odcinków, a o kontynuacji nic nie słychać.
Głównym bohaterem serialu jest przede wszystkim tytułowy dom na wzgórzu. Pewnego dnia przyjeżdża do niego rodzina Crain. Olivia (Carla Gugino - Sucker Punch, Watchmen. Strażnicy, Nienarodzony, Góra czarownic, Zemsta po śmierci, Sin City - miasto grzechu, San Andreas, San Andreas 2, Między nami kosmos, Gra Geralda, Wolves) i Hugh (Timothy Hutton - Alfabetyczny morderca, #Horror, Pokój śmierci, Mroczna połowa, Człowiek z lodowca, Sekretne okno) zajmują się remontami domów i ich sprzedażą.
Nie spodziewają się jednak, że tym razem trafią na nawiedzony dom. Dom, który zacznie zmieniać ich życie. Olivia i Hough mają pięcioro dzieci...
Dom coraz bardziej zaczyna oddziaływać na kobietę. Kiedy próbuje otruć dwójkę swoich dzieci Houg decyduje się uciec razem z dziećmi... Kiedy rodzeństwo jest już dorosłe jedno z nich - Nell (Victoria Pedretti) popełnia samobójstwo w ich dawnym domu...
Aż szkoda pisać więcej o fabule, bo co bym nie napisał nie odda emocji, które czułem oglądając serial. Naprawdę przy niektórych scenach bałem się mocno, chodzi o momenty, w których ożywali umarli, ale też te, w których w wielkim domu na wzgórzu pojawiają się duchy. Twórcy tego filmu (bardzo dobry reżyser - Mike Flanagan - Absentia, Oculus, Oculus: Chapter 3, Scare Dares, Gra Geralda, Ouija 2, Zanim się obudzę) grają przede wszystkim klimatem. Tu nie mamy padających trupów, hektolitrów krwi. Tu mamy nagle pojawiających się umarłych, duchy, brrr. Czuję ciary kiedy to piszę. Przy innych scenach na przykład mocne wzruszenie, tak jak na przykład w ostatnim dziesiątym odcinku. W tym serialu jest to wszystko co lubię najbardziej. Mroczna muzyka, świetnie narysowane postacie. Tu nie tylko mamy problemy z duchami. Tu świetnie pokazano problemy dorosłego już rodzeństwa, na którym dom wywarł piętno. I wywiera dalej. Oni wyszli z domu, ale czy dom wyszedł z nich?! Czy wszystko to co widzimy to duchy, czy może wytwory wyobraźni bohaterów filmu?
Ten serial to luźna adaptacja książki Shirley Jackson "Nawiedzony dom na wzgórzu".
Głównym bohaterem serialu jest przede wszystkim tytułowy dom na wzgórzu. Pewnego dnia przyjeżdża do niego rodzina Crain. Olivia (Carla Gugino - Sucker Punch, Watchmen. Strażnicy, Nienarodzony, Góra czarownic, Zemsta po śmierci, Sin City - miasto grzechu, San Andreas, San Andreas 2, Między nami kosmos, Gra Geralda, Wolves) i Hugh (Timothy Hutton - Alfabetyczny morderca, #Horror, Pokój śmierci, Mroczna połowa, Człowiek z lodowca, Sekretne okno) zajmują się remontami domów i ich sprzedażą.
Nie spodziewają się jednak, że tym razem trafią na nawiedzony dom. Dom, który zacznie zmieniać ich życie. Olivia i Hough mają pięcioro dzieci...
Dom coraz bardziej zaczyna oddziaływać na kobietę. Kiedy próbuje otruć dwójkę swoich dzieci Houg decyduje się uciec razem z dziećmi... Kiedy rodzeństwo jest już dorosłe jedno z nich - Nell (Victoria Pedretti) popełnia samobójstwo w ich dawnym domu...
Aż szkoda pisać więcej o fabule, bo co bym nie napisał nie odda emocji, które czułem oglądając serial. Naprawdę przy niektórych scenach bałem się mocno, chodzi o momenty, w których ożywali umarli, ale też te, w których w wielkim domu na wzgórzu pojawiają się duchy. Twórcy tego filmu (bardzo dobry reżyser - Mike Flanagan - Absentia, Oculus, Oculus: Chapter 3, Scare Dares, Gra Geralda, Ouija 2, Zanim się obudzę) grają przede wszystkim klimatem. Tu nie mamy padających trupów, hektolitrów krwi. Tu mamy nagle pojawiających się umarłych, duchy, brrr. Czuję ciary kiedy to piszę. Przy innych scenach na przykład mocne wzruszenie, tak jak na przykład w ostatnim dziesiątym odcinku. W tym serialu jest to wszystko co lubię najbardziej. Mroczna muzyka, świetnie narysowane postacie. Tu nie tylko mamy problemy z duchami. Tu świetnie pokazano problemy dorosłego już rodzeństwa, na którym dom wywarł piętno. I wywiera dalej. Oni wyszli z domu, ale czy dom wyszedł z nich?! Czy wszystko to co widzimy to duchy, czy może wytwory wyobraźni bohaterów filmu?
Ten serial to luźna adaptacja książki Shirley Jackson "Nawiedzony dom na wzgórzu".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !