Wstrząsająca Lokatorka. Jak działała mafia reprywatyzacyjna w Warszawie

Nie wiem, czy film "Lokatorka" jest dobry, na pewno jest wstrząsający i robi niesamowite wrażenie. Zwłaszcza na tych, co znają historię śmierci Jolanty Brzeskiej. Kto nie zna niech poczyta ten artykuł. 

Spalone ciało działaczki społecznej, walczącej w obronie wyrzucanych z domów lokatorów, znaleziono w warszawskim Lesie Kabackim 1 marca 2011 roku. Pamiętam to zdarzenie, bo mieszkałem wówczas na Kabatach. Do tej pory nie udało się ustalić, kto Ją zamordował. Początkowo wręcz organa ścigania twierdziły, że mogło dojść do samospalenia... No cóż. Może jeszcze kiedyś się uda postawić przed sądem zabójcę/zabójców. 

 

Film Michała Otłowskiego opowiada historię lokatorów jednej z warszawskich kamienic, która nagle zmienia właściciela, a w budynku zjawiają się tak zwani "czyściciele". Dochodzi do eksmisji, niszczenia budynku, rozkuwania chodników itd. Wszystkie decyzje załatwiane są za pomocą łapówek. Z oszustami współpracują sędziowie, adwokaci a nawet policja. Orzeczenia ws. przekazywania nieruchomości są kupowane u sędziów, policjanci bagatelizują zgłoszenia lokatorów nękanych przez czyścicieli, a po śmierci jednej z lokatorek (nie jest Ona tu przedstawiana jako Jolanta Brzeska) jeden z funkcjonariuszy podsuwa fałszywe tropy. Policjantka, która chce walczyć z dziką reprywatyzacją szybko jest skutecznie odsuwana od śledztwa. Kiedy też trzeba pomagają politycy. Tymczasem między kamienicznikami rozpoczyna się wojna. Jedną ze stron reprezentuje były oficer służb bezpieczeństwa. Happy endu nie ma...

Bardzo dobrze nakręcony, z dobrymi zdjęciami, muzyką, aktorami film. Naprawdę nie rozczarowałem się, chociaż temat wydawał się ryzykowny, choć pozornie bardzo prosty do opowiedzenia. Ten film powinien być wyświetlany, jak najczęściej w otwartych telewizjach, tak by ludzie mogli zobaczyć, jak wyglądała dzika reprywatyzacja, nie tylko w Warszawie... Polecam! Koniecznie zobaczcie. I nie zapominajcie o Jolancie Brzeskiej...