Dzieciaki poprosiły żebym z nimi obejrzał jakiś film. Wybrały "Na krańcu świata" (Rim of the World USA 2019) na Netflix, który, jak wynikało ze zwiastuna będzie taką młodzieżową/dziecięcą wersją "Wojny światów". Nie byłoby źle, gdyby nie te podteksty seksualne.
Na szczęście części z tych dialogów, które mają być niby "śmieszne" młodsze dzieciaki nie zrozumieją, ale tekst o wkładaniu "fiuta w buzię" wydaje się być jednak mocno przesadzony. Przynajmniej dla mnie, jako ojca. Będzie jeszcze czas, by zapoznały się z takimi sformułowaniami. Chociaż oczywiście przesadzam, bo chłopaki w wieku Filipa rozmawiają o wielu kwestiach 8-)
Film McG (Terminator: Ocalenie, Opiekunka: Demoniczna królowa, Opiekunka, Shadowhunters) ze scenariuszem Zacka Stentza (Thor, X-Men: Pierwsza klasa, Flash, Fringe: na granicy światów, Terminator: Kroniki Sary Connor, Andromeda) opowiada o grupie młodzież, która wyjeżdża na wakacyjny obóz. Pewnego dnia, gdy kilkoro z nich jest poza obozem Ziemię atakują Kosmici. Młodzi ludzie muszą sobie radzić sami. Od astronautki, której statek kosmiczny, czy raczej lądownik spada obok nich dostają specjalny klucz do pokonania Obcych. Muszą go dostarczyć naukowcom, ale na trasie do Los Angeles trwają walki kosmitami. Dodatkowo jeden z nich ich ściga.
Oczywiście pamiętajcie, że to film dla kilkunastolatków i to raczej bliżej 13. niż 17. Chociaż jak na taki film to krwiożerczy Obcy wydaje się całkiem straszny. W każdym razie chyba jednak tego filmu nie polecam. Są ciekawsze produkcje SF dla młodych ludzi, jak chociażby Super 8 czy Player One.
Moja ocena: 4/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !