Temat poruszany w tym filmie nie był mi szczególnie znany, baaa, generalni ta problematyka umknęła mi, wstyd przyznać. Cieszę się więc, że głośna premiera filmowa Białej odwagi, pozwoliła mi trochę na ten temat poczytać i posłuchać.
Dla tych co nie wiedzą, serial (i film) opowiada o kolaboracji niektórych górali z nazistami podczas II wojny światowej. To też opowieść o dwóch braciach, których poróżniła decyzja rodziny o małżeństwie starszego - Maćka Zawrata (Julian Świeżewski) z narzeczoną młodszego - Andrzeja (Filip Pławiak). Ten drugi, po wejściu Niemców na Podhale decyduje się na współpracę z okupantem, namówiony, przez nazistowskiego pseudonaukowca Wolframa von Kamitza (Jakub Gierszał), który twierdzi, że górale nie są Polakami... Pozornie niewinna początkowo współpraca, doprowadza do tragicznych wyborów i śmierci. Andrzej Zawrat staje przed dramatycznym wyborem - z jednej strony Niemcy grożą śmiercią podhalańskim góralom, z drugiej on sam jest skonfliktowany z częścią z nich. Żadna z decyzji nie jest dobra...
Świetnie nakręcony serial z pięknymi zdjęciami Tatr, dobra muzyka i dźwięk. Przy tym uwiarygadniająca produkcję gwara góralska, dobry dobór aktorów. No i ciekawa historia, którą nie każdy odważyłby się opowiedzieć. Jest w tym serialu wszystko co powinno być. Brawa dla Marcina Koszałka, znanego m.in. z filmów: Czerwony pająk, Erynie, Ciemno, prawie noc.
I jeszcze warto wspomnieć o nieoczywistej końcówce, pokazującej przejmowanie władzy przez wojska radzieckie i zapowiedź kolejnej, znacznie dłuższej sowieckiej okupacji Polski (świetny epizod Adama Woronowicza).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentujesz na własną odpowiedzialność. Ja za to nie odpowiadam. Ale jeżeli zamierzasz kogoś obrażać idź gdzieś indziej !