Oczywiście wiem, że najlepsza była pierwsza i druga część tej serii, ale nie zmienia to faktu, że każdą ogląda się z przyjemnością (większą lub mniejszą - bo przecież na trzecią i czwartą narzekałem), a piątą ogląda się naprawdę super. Tym razem twórcy wsadzają swoich bohaterów do autobusu, który wpada do rzeki z walącym się mostem. Oczywiście kilka osób ocaleje, a śmierć zacznie dobierać się im do skóry.
Tradycyjnie tam gdzie śmierć jest William Bludworth (w tej roli kultowy aktor horrorów Tony Todd - Masakra w Chicago, Mord w kawałkach, Valerie, Oszukać przeznaczenie, Oszukać przeznaczenie 2, Topór, Topór 2, Armia Boga: Zapomnienie, cykl Candyman, Cień bestii, Kruk, Cowboys from Hell, Cut), który spina wszystkie odcinki serii.
Co ciekawe cała seria zapętla się i na zakończenie piątej części wracamy do pierwszej, a na napisach możemy zobaczyć w jaki sposób twórcy uśmiercają swoich bohaterów.
Reżyserem filmu jest mało znany Steven Quale, a scenarzystą Eric Heisserer (Koszmar z ulicy Wiązów, The Occupants, Coś). W filmie zagrali m.in.:
Nicholas D'Agosto
Emma Bell (Topór 2, serial The Walking Dead, Frozen, Dollhouse, Supernatural, Zaklinacz dusz)
Miles Fisher (Superhero)
Jacquelline Maclnnes Wood (Piranha 3DD, Pokój na końcu korytarza)
Arlen Escarpeta (Piątek 13-ego, Midnight Soon)
David Koechner (Węże w samolocie, Piranha 3DD)
Muszę powiedzieć, że po słabej czwórce tę część ogląda się naprawdę fajnie. Niektóre "śmierci" są aż nazbyt niepokojące, np. ta w gabinecie u okulisty (brrrr...). Film raczej udany, choć fabuła nieco już oklepana. Za to końcówka bardzo pomysłowa. Pozdrawiam (http://catinthewell.pl/)
OdpowiedzUsuń