Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Blues duchów. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Blues duchów. Pokaż wszystkie posty

środa, 4 kwietnia 2012

Song umarłych - kolejna część świetnej trylogii

O pierwszej części trylogii Jonathana Maberry'ego pisałem dwa tygodnie temu. Teraz jestem po drugiej części "Songu Umarłych" (Dead Man's Song 2007 - Amber 2009)- także bardzo dobrej. 

Wracamy do małego amerykańskiego miasteczka Pine Deep zaraz po tym gdy zakończyła się pierwsza książka. Na scenie mamy już wszystkich naszych bohaterów, żywych i umarłych. W miasteczku szaleją mordercze bestie, którym pomagają ludziom. Gdzieś w głębi bagna żyje zamordowany 30 lat wcześniej seryjny morderca - Ubel Griswoold, a ludźmi stara się opiekować jego pogromca - Szkielet, ze swoją gitarą, na której gra standardy bluesowe. Wszystko to brzmi naiwnie, ale naprawdę książkę się czyta świetnie (wracałem do niej późną nocą po emocjonujących podróżach po Barcelonie), a autorowi - dwukrotnemu laureatowi nagrody Brama Stokera udało się świetnie stworzyć klimat, bohaterowie są wyraziści, mają swoją przyszłość, nie ma normalnej w książkach grozy powierzchowności i nudy przebijania się przez dziesiątki stron nudnego horroru. Czytając tę książkę niemal wyobrażasz sobie, że oglądasz film i widzisz te sceny.

poniedziałek, 19 marca 2012

Blues duchów - dobry początek trylogii Maberry'ego

Tak naprawdę nie bardzo lubię książki, które składają się z kilku części. Zwykle trzeba czekać miesiącami na ich ciąg dalszy...

Tym razem tak nie jest bo książki Jonathana Maberry'ego z tego cyklu wydano ponad 2 lata temu i wszystkie można kupić już w księgarniach z tanią książką (za ok. 10 zł sztuka). Autor ten nie był mi do tej pory znany, mimo, że za debiut zdobył nagrodę Brama Stokera w 2006 - właśnie za Blues Duchów! Później tę nagrodę dostał jeszcze raz.

Blues duchów (Ghost Road Blues) został wydany przez Amber w 2009. To opowieść o małym amerykańskim miasteczku Pine Deep, w którym przed laty brutalny zabójca zamordował kilkoro dzieci.

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga