sobota, 13 września 2008

Anonimowi Pożeracze Ciał: film niezależny, ale na poziomie

Nowa seria horrorów Carismy to strzał w dziesiątkę. Wydawnictwo postanowiło, na fali sukcesu horrorów, pokazać kino grozy twórców niezależnych. Pierwszy film to Anonimowi Pożeracze Ciał Marca Fratto.

¾ tego filmu to świetny horror, niestety pod koniec jego twórcy postanowili zalać nas litrami krwi. Niepotrzebnie, bo film bronił się bardzo długo... Pierwsze sceny filmu to przekazy telewizyjne na temat pojawiających się coraz częściej żywych trupach. Okazuje się, że na ulicach jest ich coraz więcej, a polityczna poprawność amerykańska każe ich tolerować. Zombie zachowują się całkiem normalnie. Mają swoje grupy wsparcia – spotykają się i narzekają na swój los. W czasie takich spotkań jedzą pączki, ale jak to Zombie, nie nawykli do takiego jedzenia, wymiotują do przygotowanych naczyń. Tymczasem pojawiają się patrole żywych, którym nie podobają się nieżywi i likwidują ich. Terror zatacza coraz szersze kręgi. Nic, więc dziwnego, że Zombie postanawiają bronić się. W jednej ze scen mówią, że są wybrańcami Boga. Twierdzą, że Jezus był pierwszym Zombie
 
Ale ten film to także opowieść o miłości. Jeden z bohaterów, chory z zazdrości na początku filmu zabija swoja narzeczoną, uważając, że go zdradza. Pod koniec filmu sam gnie, ale miłość dalej trwa... bo oboje dalej żyją. Hmmm. Czasami to chory film. Ale na pewno warto żebyście obejrzeli go sami.
 
A Carisma zapowiada kolejne niezależne filmy, m.in. Spirala Zła, Mroczne Miejsce czy Męka. Mam jednak nadzieję, że będą one lepiej dopracowane. Błędy ortograficzne w napisach to naprawdę żenująca sprawa. Podobnie jak tłumaczenie. Słowa "fuck" w filmie dla dorosłych naprawdę nie trzeba tłumaczyć, jako "kurde". Szkoda też, że nie ma żadnych dodatków na płycie...
 
3/5 Kostuch

Zombies Anonymous USA 2006
scenariusz i reżyseria: Marc Fratto
obsada: Gina Ramsden, Joshua Nelson, Christa McNamee, Gaetano Lacono, Kevin T. Collins, Fast Ali

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga