piątek, 23 sierpnia 2019

Zbaw nas ode złego. Demon przywieziony z Iraku

Policjant z Nowego Jorku bada serię tajemniczych zdarzeń. Ku swojemu zdumieniu pomoc oferuje mu pewien ksiądz. Okazuje się, że za przestępstwa odpowiadają byli amerykańscy żołnierze, którzy służyli na misji w Iraku. Zbaw nas ode złego (USA 2014) to opowieść o demonie, który trafił do USA razem z wojskowymi. Niestety słaba opowieść...

Na początku nawet Eric Bana (Star Trek, Zaklęci w czasie, Hulk, Król Artur - Legenda miecza) pasował mi do roli policjanta Ralpha Sarchiego z problemami, który musi się zmierzyć z opętaniami. Szybko jednak okazuje się, że jest dosyć sztywny i jego gra zaczyna męczyć.
Podobnie jak innych aktorów. A szkoda bo pomysł na film jest całkiem niezły. Duże wrażenie robią opętani żołnierze. Świetny niekonwencjonalny ksiądz Mendoza (Edgar Ramirez - Gniew Tytanów, Bright). Ale zdecydowanie brakuje tu klimatu, który by uratował ten film. Trochę go jest, ale za mało... Mroczna historia o gniewie i złu dzięki temu wybroniłaby się.


Film wyreżyserował Scott Derrickson (Hellraiser V, Dzień, w którym zatrzymała się ziemia, Ulice Strachu 2, Sinister, Sinister 2, Hyperion, Doktor Strange, Two Eyes Staring, Egzorcyzmy Emily Rose), który napisał scenariusz z Paulem Harrisem Boardmanem (Egzorcyzmy Emily Rose, Hellraiser 5: Wrota piekieł, Ulice strachu 2, Ptaki, Two Eyes Staring).


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga