piątek, 25 stycznia 2008

Boa nudziarz!

Boa – to kupa straszna. Nie warta polecenia. Nudna i słabo nakręcona.

Właściwie już sam tytuł i okładka zniechęcały mnie do kupienia tego filmu. Ale czasami człowiek działa wbrew sobie. I tak właśnie było w moim przypadku. Kilka razy przechodziłem obok kiosku aż w końcu sięgnąłem po ten tytuł i kupiłem. Na okładce jest napisane: Potrafi wzbudzić prawdziwą grozę. Ha ha ha. Chyba raczej śmiech, a najpewniej wciśnięcie przycisku stop i za okno. Film opowiada o budowie super więzienia na Antarktydzie. Podczas wiercenia w ziemi wydostaje się na powierzchnię wielki wąż. Ponieważ spędził zamknięty pod ziemią sporo czasu jest piekielnie głodny (aż dziw, że nie umarł z głodu).
Potwór w każdym razie zaczyna zabijać i na pomoc lecą komandosi (wyjątkowe nieudaki, od początku skazani na śmierć) i małżeństwo naukowców (skazanych na przetrwanie). Giną niemal wszyscy, a wąż w ostatniej chwili zostaje wypchnięty z samolotu przez dzielnego Czeczeńca (gra go znany z mojego ulubionego seriali 24 godziny - sezon 6 - Mark Sheppard). I postać bojownika czeczeńskiego (bo kupił dwie bomby jądrowe na Rosjan) to jedyny ciekawy wątek. Może gdzieś tam jakiś Amerykanin uświadomi sobie, że jest państwo, które walczy od lat z rosyjskim najeźdźcą.

0/5 Kostuch
Boa (New Alcatraz USA 2001)
92 min.
Reż. Phillip J. Roth
Scenariusz: Phillip J. Roth, Terri Neish
Grają m.in. Dead Cain, Elizabeth Lackey, Mark Sheppard, Dean Biasucci, Craig Wasson


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga