niedziela, 15 listopada 2009

Świetny Max Payne

I znowu nie piszę o horrorze. Chociaż czemu nie? Skrzydlate demony pasują do poetyki filmu grozy idealnie.

Jakoś długo nie mogłem się przekonać do obejrzenia filmu Max Payne. Generalnie nie lubię ekranizacji gier, choć kilka świetnych widziałem. Ta opowiada o nowojorskim gliniarzu, którego żona i dziecko zostały zabite. Dwóch bandytów naszemu bohaterowi udało się zabić. Trzeciego ciągle szuka. Ponieważ skupia się głównie na zabójcy najbliższych zostaje odsunięty od bieżącej pracy, trafia do wydziału spraw niewyjaśnionych. Pewnego dnia spotyka piękną Rosjankę, jednak gdy ta proponuje mu seks wyrzuca ją z domu. Kobieta ginie. A nasz gliniarz rusza tropem zabójców ze skrzydłami...


Po raz kolejny pozostaje mi zapytać: naiwne? Może i tak, ale ogląda się świetnie! Mroczny klimat, mroczne miasto, mroczni bohaterowie i od początku poczucie beznadziejności. Do tego świetne efekty, dobrzy aktorzy, w tym Mark Wahlberg znany ze Zdarzenia, a na deser piękna Olga Kurylenko!

Max Payne USA 2008
110 min.
reżyser: John Moore
scenariusz: Beau Thorne
obsada: Mark Wahlberg, Mila Kunis, Beau Bridges, Ludacris, Chris O'Donnell, Donal Logue, Kate Burton



Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga