środa, 20 stycznia 2021

Klimatyczny Nawiedzony Dwór w Bly

Miałem duże oczekiwania względem serialu Nawiedzony Dwór w Bly (The Haunting of Bly Manor USA 2020). Netflix zapowiadał, że to nowa produkcja twórców Nawiedzonego domu na wzgórzu (czytaj recenzję), który uważam, za jeden z najlepszych serialów grozy. Niestety rozczarowanie było, chociaż miłośnikom klimatycznych filmów powinno się spodobać!

Serial powstał na podstawie powieści Henry'ego Jamesa "W kleszczach lęku". Czytelnicy jego prozy wiedzą, że to pisarz, który stawia bardziej na klimat niż krwawe opowiastki, więc nie będą zaskoczeni. Ja jednak spodziewałem się, że będzie w tym serialu więcej strasznych momentów. I owszem kilka było, ale za mało.

Za dużo zaś było przeskakiwania w czasie, rozwijania wątków, które nic nie wnosiły itd. Ale, trzeba to jasno podkreślić, to nie jest zły serial! Jest dobry, tylko ja się czegoś innego spodziewałem!

Serial Mike Flanagana (Ouija: Narodziny zła, Absentia, Oculus, Oculus: Chapter 3, Scare Dares, Doktor Sen, Gra Geralda, Zanim się obudzę, Nawiedzony dom na wzgórzu) opowiada historię guwernantki (Victoria Pedretti - Nawiedzony dom na wzgórzu, Pewnego razy w Hollywood), która przyjeżdża do dworu w Bly, by zająć się dwójką dzieci, które straciły swoich rodziców. W posiadłości mieszkają także gosposia (T'Nia Miller - Zniknięcia), a zatrudnieni są również ogrodniczka (Amelia Eve) i kucharz (Rahul Kohli - iZombie). Nic nie wskazuje początkowo, że ta praca będzie trudna. Tymczasem okazuje się, że w Bly nic nie jest takie samo, jak by się wydawało, a pojawiający się guwernantce tragicznie zmarły narzeczony, nie jest najpoważniejszym problemem. W tym dworze bowiem zmarli nie odchodzą...

 


 


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga