wtorek, 2 maja 2023

Moje najlepsze filmy: Gladiator

Gladiator (USA, Wielka Brytania, Malta, Maroko 2000) to obok Bravehearta mój ulubiony film historyczny. W tej produkcji wszystko jest wspaniałe. Nie ma się, czego doczepić, więc w swojej własnej punktacji przyznaję filmowi Ridleya Scotta 10/10 punktów. 

Akcja filmu dotycz się w drugim wieku naszej ery za czasów rządów cesarza Marka Aureliusza (Richard Harris). Władca Rzymu podbija niemal całą Europę. Jego armię prowadzi generał Maximus (znakomita rola Russella Crowe), znakomity dowódca i uczciwy żołnierz, który myśli tylko o tym żeby wrócić do domu, do żony i synka.

Po ostatniej bitwie, liczy, że tak się właśnie stanie. Ale Mark Aureliusz, chce by władzę w Rzymie przejął Senat, a nadzorować ten proces ma właśnie Maximus. Syn cesarza - Kommodus (znakomita rola Joaquina Phoenixa), liczący na przejęcie władzy zabija ojca, a niechcącego mu się podporządkować generała każe zabić. Maximusowi jednak udaje się uratować, giną natomiast jego bliscy. Generał zostaje gladiatorem i postanawia się zemścić. A zemsta może być tylko jedna...

Jeżeli za jakiś film bierze się Ridley Scott, to wiadomo, że musi to być pozycja, co najmniej dobra, chociaż oczywiście od tej reguły są wyjątki. Przypomnijmy jednak filmy: Obcy - 8. pasażer Nostromo, Łowcy Androidów, Robin Hooda czy Królestwa Niebieskiego. Do tego dochodzą scenarzyści - David Franzoni (Król Artur) i John Logan (Obcy: Przymierze, ). A nawet, jeżeli film byłby nie najlepszy, to muzyka Lisy Gerrard (Dead Can Dance) i Hansa Zimmera gwarantują, że pod tym względem obraz będzie, co najmniej bardzo dobry! Jeszcze tylko suche wyliczenie: scenariusz bardzo dobry, reżyseria doskonała, zdjęcia i dźwięk - świetne, muzyka - doskonała, aktorstwo znakomite! Do tego pięć Oscarów - za najlepszy film, najlepszy aktor pierwszoplanowy, najlepsze efekty specjalne, najlepsze kostiumy i najlepszy dźwięk. Za najlepszą muzykę i najlepszy dramat film dostał Złote Globy. No nie ma się, do czego przyczepić. Absolutnie nie ma, do czego... Nie wiadomo, kiedy mija 155 minut filmu! 

Ciary są bardzo często. Niektóre sceny robią wrażenie, mimo, że oglądałem je wiele, wiele razy - chociażby ta, w której Maximus w jednej z pierwszych scen, podczas bitwy z Germanami, pędzi na czele rycerzy krzycząc "Trzymaj szereg"... I wiele, wiele innych...

Moja ocena: 10/10


 


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga