poniedziałek, 11 września 2023

Meg 2: Głębia. Jak takie filmy trafiają do kina?!

Muszę przyznać, że ciężko się oglądało ten film. Kontynuacja Meg - Meg 2: Głębia (Meg 2: The Trench Chiny, USA 2023) jest naprawdę kiepska. Co gorsze wybrałem się jeszcze na tę produkcję do kina. A może nie "co gorsze", bo niewykluczone, że w domu bym użył magicznego przycisku "stop". 

Początek filmu Bena Wheatley'a jest całkiem niezłe. Niejaki Jonas Taylor (Jason Statham), kiedyś najemnik, obecnie zaangażowany ekolog, zbiera dowody na wrzucanie do morza odpadów radioaktywnych. Podejmuje się samobójczej misji na wielkim statku i walcząc z całą załogą robi zdjęcia, a następnie wskakuje do morza, skąd zabierają go współpracownicy samolotem.

Ekologia ważna rzecz. Ja to szanuję. 

Ale wracając do filmu - Jonas wraca do stacji przyrodników dbających o czystość oceanów. Z nie do końca wyjaśnionych powodów jej sponsor (Wu Jing) trzyma w zamknięciu młodego megalodona, prehistorycznego rekina. Pewnego dnia naukowcy wyruszają na podwodną eksplorację terenów, gdzie żyją zwierzęta sprzed tysięcy lat. Okazuje się, że znajduje się tam tajemnicza baza. Nie rozpisując się - ostatecznie trzy megalodony i gigantyczna ośmiornica wydostają się z głębin i atakują małą wysepkę Fun Island - raj dla turystów...

Pierwszą część filmu ogląda się całkiem nieźle. Niestety druga część, ta dziejąca się już w raju dla turystów to dramatyczny koszmarek na poziomie Rekinado... Nie da się tego oglądać. Ze zdumieniem obserwowałem więc, że seans w kinie zgromadził całkiem pokaźną widownię. 

Oczywiście, jeżeli uwielbiacie produkcje klasy "G" o rekinach, to ten film Wam się spodoba. Może i mnie by się spodobał, gdybym oglądał go w domu (jak wiele innych tego typu filmów) i wcale bym nie wcisnął "stopu", a dobrze się bawił pogryzając słonecznik i racząc się bezalkoholowym piwem... Może...

moja ocena: 4/10

 



Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga