czwartek, 15 lutego 2018

Dead Awake czyli senna zmora przychodzi naprawdę

Nocne koszmary. To jeden z tych tematów, które nas w realu częściej lub rzadziej dręczą. Każdy z nas boi się przecież horrorów, które rozgrywają się w snach. Sny to ta część nas, na którą nie mamy wpływu.  Wiele razy budzimy się i wydaje nam się, że to rzeczywistość, a nie senne koszmary.

I o tym jest właśnie horror Dead Awake (USA 2016) w reżyserii Phillipa Guzmana, debiutującego w świecie horroru, ze scenariuszem bardziej doświadczonego Jeffrey'a Reddicka (znany z  Dnia żywych trupów, Tamary, Oszukać przeznaczenie 4.Oszukać przeznaczenie). Kate Bowman po śmierci swojej siostry Beth (w obu rolach Jocelin Donahue -  Naznaczony - rozdział 2, Dom diabła, Pogrzebani) próbuje wyjaśnić tajemnicę nocnych koszmarów swojej siostry.
Beth skarżyła się, że ktoś do niej przychodzi w nocy we śnie i dusi ją już na jawie, po przebudzeni kiedy nie może się ruszyć. Cierpi bowiem na paraliż senny. Początkowo nikt jej nie wierzy, chociaż jak szybko się okazuje (po przewertowaniu internetu) - takich przypadków jest więcej. Szybko okazuje się, że Kate też zaczyna cierpieć na paraliż senny. W walce o życie pomagają jej - chłopak jej zmarłej siostry - Evan (Jesse Bradford - Marvel: Przedmiot 47, Zatrzymani w czasie) i doktor Hassan Davies (Jesse Borrego - Piekielny rój, Retrospekcja).

Swoją drogą, oczywiście, zaraz po zakończeniu filmu pojawiają się pytania czy coś  takiego jak paraliż senny istnieje, czy dużo jest takich przypadków. I pojawiają się pytania - co będzie jak mnie spotka taka przypadłość...


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga