poniedziałek, 4 maja 2020

Park Jurajski, czyli jak narodziły się (na nowo) dinozaury

Kolejny z filmów, które mam sobie okazję przypomnieć dzięki dzieciom. Park Jurajski (Jurassic Park USA 1993). Niegdyś zachwycająca produkcja Stevena Spielberga, teraz po prostu dobrze bawi. I co ciekawe dzieciaków nie straszy. 

Steven Spielberg to twórca wielu kultowych filmów, które oglądałem w dzieciństwie i wczesnej młodości, a i drugiej młodości -  Wojna światów, Raport Mniejszości, A.I. Sztuczna inteligencja, Zaginiony świat: Park Jurajski, Hook, Niesamowite historie, Strefa mroku, ET, Bliskie spotkania trzeciego stopnia, Szczęki czy ostatnio Player One.
W Parku Jurajskim opowiada o milionerze (Richard Attenborough - Zaginiony świat: Jurassic park) przygotowującym na wyspie Nublar park rozrywki, którego główną atrakcją mają być sklonowane dinozaury. Nie spodziewa się jednak, że groźne zwierzęta znajdą się na wolności i zaczną polować m.in. na jego wnuki. Na szczęści na miejscu będzie znany paleontolog doktor Alan Grant (Sam Neill - Świt, Thor: Ragnarok, Park Jurajski 2,3, Ukryty wymiar, W paszczy szaleństwa, Wspomnienia niewidzialnego człowieka, Alcatraz), który uratuje dzieciaki. Wspaniałe kiedyś kino nowej przygody, zapierające dech, teraz już nieco staroświeckie. Efekty specjalne, które możemy zobaczyć w kontynuacjach - Jurassic World i Jurassic World: Upadłe królestwo są na zupełnie innym, wyższym poziomie.  Chociaż dinozaury dalej robią wrażenie. Fabuła i aktorstwo dalej się bronią, ale najważniejsza jest umiejętność tworzenia klimatu przez Spielberga i przygotowywanie widza do nadchodzącej grozy.  


Film powstał na podstawie książki Michaela Crichtona, który napisał scenariusz do filmu wraz z Davidem Koeppem (Spider-Man, Wojna światów, Ze śmiercią jej do twarzy, Bride of Frankenstein, Mumia, Faceci w czerni 3, Sekretne okno, Opętanie, Cień, Mroczny anioł, Zaginiony świat: Park Jurajski).


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga