czwartek, 1 kwietnia 2021

Patria: rozliczenia z epoką ETA

Bardzo dobry, serial, który opowiada o latach walki ETA o niepodległość Kraju Basków i rozliczeniach z tragicznych zdarzeń. Patria (Hiszpania 2020) opowiada o dwóch rodzinach, które poróżnił brutalny konflikt. W jednej wychował się bojownik komanda morderców, w innej ojciec i mąż padł ofiarą zamachu.  

ETA (Euskadi Ta Askatasuna - Baskonia i Wolność) walczyła o niepodległość Kraju Basków w latach 1959-2020. W czasie jej ataków zginęło 817 osób, z czego 339 cywilów. ETA zabijało m.in. lokalnych przedsiębiorców, którzy nie chcieli płacić tzw. "podatku".

I ofiarą takiego zamachu padł jeden z bohaterów serialu, który możecie zobaczyć na HBO, Txato (José Ramón Soroiz), właściciel firmy transportowej, który co prawda zapłacił "podatek", ale następnej wpłaty odmówił, bo nie miał już tylu pieniędzy. Organizacja zaczęła go zastraszać, a ostatecznie zabiła przed jego domem. Akcja filmu toczy się częściowo w latach 80. opowiadając o małym miasteczku, w którym mieszkał z rodziną Txato i zaprzyjaźniona z nimi inna rodzina, której syn Joxe Mari (Jon Olivares), należy do ETA. Śmierć Txato poróżnia rodziny.

Kiedy ETA ogłasza zawieszenie broni, Bittori (Elena Irureta), wdowa po Txato próbuje się dowiedzieć, kto zabił jej męża. Jest bardzo poważnie chora. Z kolei Miren (Ane Gabarain) - matka Joxe Mari, zradykalizowała się i głośno opowiada się po stronie ETA żądając wypuszczenia więźniów politycznych, m.in. skazanego na wieloletnie więzienie Joxe Mari. Obie kobiety nie wiedzą, czy młody bojownik uczestniczył w zamachu na Txato...

Świetni pokazana walka ETA o niepodległość, ale też okrucieństwo i bezwzględność w dążeniu do celu, ale przede wszystkim dramat rodzin, które padają ofiarą tej walki, skłóceni, poróżnieni, zniszczeni śmiercią Txato, próbują sobie z tym poradzić. Bittori, chce przed śmiercią koniecznie dowiedzieć się, kto zabił jej męża. Świetnie zagrany, z dobrą muzyką, zdecydowanie polecam! 

Serial Aitora Gabilondo, powstał na podstawie książki "Patria" Fernando Aramburu.

 

Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga