niedziela, 9 lipca 2023

Szósty Krzyk

Dosyć sceptycznie podchodziłem do szóstej części Krzyku (Scream 6 USA 2023). Jakoś nie potrafiłem zmobilizować się na pójście do kina, ale jak już film ten trafił na Netflix, to trudno było nie obejrzeć. W końcu to jeden z kultowych cyklów kina grozy. 

Muszę przyznać, że film zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Obawiałem się, że będzie to powtórka z powtórki kolejnych Krzyków. A tymczasem twórcy filmu - Matt Bettinelli-Olpin i Tyler Gillett (znani między innymi z filmu Zabawa w pochowanego) świetnie bawili się konwencją, nawiązując do poprzednich części, ale nie tylko.

Tym razem Ghostface poluje na swoje ofiary w Nowym Jorku. Na celowniku jego noża znalazły się dwie dziewczyny, które ocalały z masakry w Woodsboro

Film rozpoczyna się od zabójstwa wykładowczyni filmoznawstwa, specjalizująca się w slasherach, pada ofiarą zabójstwa swojego ucznia, który przebiera się za Ghostface'a. Zaraz potem on sam zostaje zamordowany, a chwilę wcześniej jego przyjaciel, z którym planował zbrodnię. Szybko padają kolejne ofiary, wydaje mi się, że jest ich więcej niż w kilku pierwszych Krzykach razem wziętych. Niezły pomysł na film, sporo humoru, dobrze nakręcony, naprawdę nieźle się ogląda. Szczególnie bawi jedna z bohaterek, która na podstawie obejrzanych horrorów szybko określa, kto może być zabójcą, kto pierwszy zginie, a kto ma szanse na przeżycie! Zaznacza też, że tym razem Ghostface musi zamordować znacznie więcej osób, niż podczas ostatnich tragicznych zdarzeń! Bohaterowie filmu, stwierdzają jednocześnie, że zginąć może każdy, bo współczesne kino świetnie poradziło sobie ze śmiercią głównych bohaterów, tworząc kolejne kontynuacje. I takich smaczków jest mnóstwo! Dlatego polecam Wam ten film i życzę dobrej zabawy!  

Moja ocena: 7/10



Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga