czwartek, 10 września 2020

Fabularyzowany dokument o Rotmistrzu Pileckim

Ten film, patrząc obiektywnie nie jest dobry, twórcom zabrakło zapewne pieniędzy na film fabularny i postanowili zrobić fabularyzowany dokument. Ale mimo to "Pilecki" (Polska 2015). Opowiada kawałek strasznej historii Polski.

Jeżeli ktoś nie wie kim był rotmistrz Witold Pilecki, powinien najpierw obejrzeć dostępny na Netflixie film, a następnie przeczytać dobrą historyczną książkę. Życie żołnierza możemy obserwować od wojny polsko-bolszewickiej, po tragiczną śmierć w 1947 roku w więzieniu na Mokotowie w Warszawie. Ważną część stanowi pobyt rotmistrza w niemieckim obozie zagłady w Auschwitz, gdzie trafił dobrowolnie, by zbudować ruch oporu.
Stamtąd też słał dramatyczne raporty na Zachód, aby poinformować o ludziach mordowanych w tym strasznym miejscu.
I najbardziej wstrząsające sceny z więzienia przy Rakowieckiej, gdzie rotmistrz jest torturowany, a następnie zabijany na podstawie wyroku śmierci wydanego po fikcyjnym procesie. Straszne. Aż ciary przechodzą, gdy cytowane są słowa Pileckiego, że w więzieniu było straszniej niż w Auschwitz, bo tam chociaż była nadzieja.
W filmie występuje też Syn rotmistrza Pileckiego opowiadający o życiu swojego Ojca...

Obejrzyjcie koniecznie, jak znudzą się Wam filmy rozrywkowe. A nawet jeśli Wam się nie znudzą...
A swoją drogą przydałaby się porządna, wysokobudżetowa produkcja o Pileckim, która trafiłaby na Zachód i pokazała prawdę o polskim bohaterze! Bo tak się filmów już nie kręci...

Film wyreżyserował Mirosław Krzyszkowski, który scenariusz napisał w Bogdanem Wasztylem. Rotmistrza zagrał Marcin Kwaśny (Pitbull). 


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga