niedziela, 1 września 2013

Nie patrz w górę. Nigdy nie wiadomo co zobaczysz!

Sam nie wiem co sądzić o tym filmie. Pomysł dobry, ale to wykonanie... Dlatego "Nie patrz w górę" (Don't look up - Japonia, RPA, USA 2009) nie należy do filmów, które bym polecił!

Pomysł fajny - amerykański reżyser postanawia nakręcić film o Rumunce, która zawarła pakt z diabłem. Taki sam film kręcono w latach 20. Jednak obraz zaginął, a jego twórcy zniknęli w tajemniczych okolicznościach. Marcus Reed (Reshad Strik - Wzgórza mają oczy 2) postanawia wrócić z ekipą w to samo miejsce. Prace utrudniają mu wizje. Szybko zaczynają ginąć ludzie. Jednak czy naprawdę w  tak absurdalny sposób jak prymitywna scena atakujących tysięcy much? Tak robione sceny widziałem w latach 90. Jednak świat poszedł od tego czasu do przodu! Chiński reżyser
Fruit Chan i scenarzyści: Brian Cox i Hiroshi Takahashi tego nie zauważyli? Byłoby to bardzo dziwne w przypadku tego ostatniego. Takahashi uczestniczył w produkcji takich filmów jak: Krąg, Krąg 2, Krąg 0 i Strach. A szkoda... Bo naprawdę świetne wrażenie robiła np. scena gdy filmowcy oglądają nagrany materiał i widzą, że na taśmie zdjęcia ze współczesności są wymieszane z filmem z lat 20.!


Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga