piątek, 27 listopada 2020

Dziewiąte wrota, czyli jak znaleźć satanistyczną biblię

Trzeba przyznać, że Roman Polański zrobił kilka (kilkanaście?) bardzo dobrych filmów, ale nie można przy tym zapominać o jego pedofilskim oskarżeniu sprzed kilkudziesięciu lat z USA. Za każdym razem, gdy oglądam filmy tego reżysera zastanawiam się, czy powinienem, czy raczej nie powinno się jego twórczości bojkotować. Tak też miałem przy okazji seansu Dziewiątych wrót (The Ninth Gate Francja, Hiszpania, USA 1999). 

Ciekawy jestem, co sądzicie, czy powinno się bojkotować filmy Polańskiego (Nieustraszeni pogromcy wampirów, Wstręt, Dziecko Rosemary, Lokator), czy też nie?

O wiele łatwiejsza byłaby decyzja, gdyby reżyser wrócił do Stanów Zjednoczonych i odpowiedział za swój czyn. Sprawiedliwość powinna bowiem go dosięgnąć nawet po kilkudziesięciu latach. 

A wracając do filmu. Dziewiąte wrota opowiadają o nowojorskim bibliofilu Deanie Corsie (Johnny Deep - Koszmar z ulicy Wiązów, Edward Nożycoręki, Freddy nie żyje, Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć, Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnia Grindelwalda, Żona astronauty,  Mroczne cienie, Z piekła rodem, cykl Piraci z Karaibów, Sekretne okno, Jeździec bez głowy i Sweeney Todd), który na zlecenie bogatego kolekcjonera Borisa Balkana (Frank Langella - The Box, Superman: Powrót, Dracula, 10.5: Apokalipsa) poszukuje oryginalnego egzemplarza satanistycznej księgi "Dziewięć wrót królestwa Cieni". Z trzech istniejących egzemplarzy tylko jeden ma być bowiem prawdziwy. Kolekcjoner nie wie, czy to jest akurat jego księga. Dean Corso rusza do Europy, a jego tropem podąża młoda, tajemnicza kobieta (Emmanuelle Seigner). Prawdziwa księga ma pozwolić na przywołanie na Ziemię Szatana...

Bardzo ciekawy film o diable z mrocznym klimatem, który na pewno warto zobaczyć. Pozostają jednak pytania zadane na początku... 




Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga