wtorek, 19 maja 2020

Beznadziejny Dyktator

Bardzo lubię książki Mariusza Zielke, są dobre, albo trochę mniej dobre, ale niestety Dyktator (Wydawnictwo Książki z Kluczem 2017) kompletnie mnie rozczarował. Czytałem ją kilka miesięcy, zaliczając przy okazji kilka innych tytułów. 

Już po samej okładce - samotny mężczyzna z kotem, można się domyślić o kim jest ta książka. Co prawda wydawca napisał, że "Dyktatora można wydać tylko w podziemiu", ale ja go kupiłem w księgarni wysyłkowej Tania Książka. Ani mnie książka nie zbulwersowała, ani mną nie wstrząsnęła. Jedyne odczucie to nuda. A szkoda, bo zawsze czekam na książki Mariusza. Przeczytany wiele lat temu Wyrok zrobił wielkie wrażenie.
No nic. Może następna bardziej zainteresuje. A tymczasem kibicuję autorowi w powrocie do zawodu dziennikarza i zajęciu się sprawą pedofilii, w którą zamieszany ma być znany kompozytor. 



Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga