poniedziałek, 21 czerwca 2021

Banksterzy: political fiction o tym skąd się wzięła afera frankowa

Banksterzy (Polska 2020) to jeden z ciekawszych polskich filmów, które ostatnio obejrzałem. Twórcy połączyli sprawę oszukanych przez banki frankowiczów, dodali aferę podsłuchową i podlali to wszystko służbami specjalnymi i polską polityką. Film nie jest najwyższych lotów, ale pokazuje poważny problem setek tysięcy Polaków, którzy wzięli kredyty mieszkaniowe we frankach szwajcarskich.

Reżyser Marcin Ziębiński i scenarzyści Adam Guz i Piotr Starzak opowiadają o młodym małżeństwie, które bierze kredyt mieszkaniowy we frankach szwajcarskich.

Co prawda Mateusz (Antoni Królikowski - Pętla - serial, Bad Boy - serial, Bad BoyMiasto 44, Karbala, Czas honoru, Polityka) i Magda (Magdalena Lamparska) chcą pożyczki w złotówkach, ale urzędniczka bankowa Karolina (Katarzyna Zawadzka - Bad Boy - serial, Bad Boy,) namawia ich do nowej oferty - kredytu we frankach, nie informując, o zagrożeniach, jakie niesie ze sobą taka umowa. Dodatkowo w tym samym banku pożyczkę na potrzeby firmy bierze szef Mateusza - Artur (Rafał Zawierucha - Pewnego razu w Hollywood, Pakt, Miasto 44). Wszyscy wpadają w poważne problemy finansowe, a firma bankrutuje. 

Ziębiński pokazuje ciekawą, aczkolwiek nieprawdopodobną, teorię pojawienia się kredytów frankowych w Polsce. Pewna amerykańska firma, zainspirowana przez Polaka pracującego na Wall Street (Maciej Nawrocki - 1983, ) namawia polskiego polityka (solidną kwotą w maltańskim banku) - Jana (Jan Frycz - 25 lat niewinności. Sprawa Tomasza Komendy, Oficer, Służby specjalne, Jak zostałem gangsterem, Proceder, Kurier, Psy 3, Ślepnąć od świateł, Odwróceni: Ojcowie i córki, Odwróceni, Czas honoru, Komornik) do wprowadzenia takiego produktu. Ten spotyka się z szefami sześciu banków, których namawia na zaoferowanie takich kredytów. Tylko jeden z nich się nie zgadza. Wszyscy wiedzą, że frank musi w końcu iść w górę, kredyty gwałtownie zdrożeją, ludzie stracą swoje mieszkania, bo wysokość rat wzrośnie kilkukrotnie, a zarobią na tym tylko banksterzy... 

Dobrze zrobione kino społeczne, poruszające ważny problem, z którym boryka się wielu Polaków, dobrze zagrane, nakręcone i pokazane. Twórcy nie popełniają błędów z filmów Patryka Vegi i nie epatują nadmiernie wulgarnością i seksem, więc ogląda się z przyjemnością. Owszem jest w nim wiele skrótów i uproszczeń, ale mnie to nie przeszkadza. 




Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga