niedziela, 28 stycznia 2024

Dlaczego serial Forst nie jest dobry?!

Nie czytałem do tej pory żadnej książki Remigiusza Mroza, jakoś zniechęcało mnie to, że wydaje kilka książek w roku. Nie wydaje mi się, by w ten sposób powstawały dobre powieści, ale może nie mam racji. W każdym razie książek tego autora nie znam, ale bardzo chciałem zobaczyć ekranizację dwóch z nich - serial Forst (Polska 2024) z Borysem Szycem w roli głównej. I mam mieszane uczucia...

Są w tym serialu momenty bardzo dobre, ale są też bardzo złe. Z jednej strony świetne zdjęcia Tatr, super pomysł na pokazywanie miejsc z ich nazwaniem i określeniem wysokości, a także niektóre sceny.

Z drugiej strony wiele nieprawdopodobieństw, naiwności, sztuczności i takiego nagromadzenie różnych nieprawdopodobnych zdarzeń, tak, że serial, wyprodukowany przez Netflixa, traci zupełnie cechy prawdopodobieństwa. A jak coś jest mało prawdopodobne to też słabiej się ogląda. Jedna z pierwszych scen - rozebrane zwłoki wiszące na krzyżu na Giewoncie - robią duże wrażenie, ale później jest coraz ostrzej i bzdura goni bzdurę. Nie wiem, czy to kwestia scenariusza, czy może książek Mroza. A z drugiej strony całkiem niezła rola Szyca, jako policjanta Frosta, który zostaje odsunięty od śledztwa ws. seryjnych morderstw i angażuje się w prywatne dochodzenie wspólnie z nowopoznaną dziennikarką Olgą (Zuzanna Saporznikow)... 

Wiele oczekiwałem po tym serialu, ale niestety rozczarowanie. No, ale trudno liczyć, że wszystkie polskie seriale będą dobre lub bardzo dobre. Ten należy do słabszych, ale mam nadzieje, że kolejne polskie produkcje Netflixa nawiążą bardziej do Informacji zwrotnej, czy Wielkiej wody, czy chociażby do drugiego Rojsta.   




Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga