środa, 15 marca 2023

Dobry thriller polityczny: Jack Strong

Dla jednych pułkownik Ryszard Kukliński to bohater, dla innych zdrajca Wojska Polskiego. Chociaż ci drudzy raczej nie dodaj: "ludowego", czy raczej komunistycznego. Film "Jack Strong" (Polska 2014) Władysława Pasikowskiego opowiada o tym, dlaczego oficer zdecydował się na współpracę z CIA, jak ona przebiegała i jak doszło do ucieczki na Zachód...

Trzeba przyznać, że Pasikowski zrobił naprawdę dobry film, który wciąga i wzbudza emocje do samego końca. Ci co nie znają historii Ryszarda Kuklińskiego zapewne będą bardzo zdziwieni, jak człowiek, który przygotowywał dla Związku Sowieckiego plany inwazji na Czechosłowację w 1968 roku, był w gronie najbardziej zaufanych ludzi komunistycznej władzy mógł przejść na drugą stronę.

Twórcy filmu stawiają tezę, że momentem kluczowym były wydarzenia z grudnia 1970 roku na Wybrzeżu. Tragiczna śmierć polskich robotników, do których strzelali polscy żołnierze. Jednym z wojskowych, którzy użyli broni był przyjaciel Kuklińskiego, który ostatecznie popełnił samobójstwo. Kukliński, który co roku wypływa łódką na rejs po Bałtyku wysyła list do ambasady USA i umawia się z agentami CIA... 

Świetnie nakręcony film, bardzo dobra główna rola Marcina Dorocińskiego. Dodatkowo dobre role Zbigniewa Zamachowskiego, Mai Ostaszewskiej, Ireneusza Czopa i Mirosława Baki. Wszystko w tym filmie jest naprawdę dobre. I te emocje, które towarzyszyły mi w czasie oglądania. Mimo, że tę historię znam dość dobrze (a film oglądałem kolejny raz) to i tak z napięciem czekałem jak się rozwinie akcja. A Pasikowski po raz kolejny wraca do świata wojska, po słynnym Krollu. Znów potrafi pokazać bardzo dobrze środowisko żołnierzy, aż czuje się tu autentyzm. I w sporze o postać pułkownika Kuklińskiego jednoznaczenie staje po jego stronie pokazując go, jako bohatera. Jego zdaniem współpraca z amerykańskim wywiadem była uzasadniona, a światowi groziła III wojna! Polska mogła zostać starta z mapy Europy. Pasikowski opowiada też historię, przekazania wstrząsających wiadomości, przez CIA, do Watykanu, jednak jak się okazuje w otoczeniu papieża działa szpieg (szpiedzy?) i informacja o "przecieku" szybko wraca do Warszawy i Moskwy... 

 Moja ocena: 7/10 

 



Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga