niedziela, 20 października 2019

Kultowe horrory: jak rozpoczął się cykl Halloween

To zdecydowanie kultowy film wśród fanów kina grozy. Halloween (USA 1978) rozpoczyna cykl horrorów o Michaelu Myersie - zabójcy w masce z wielkim nożem kuchennym. Reżyser John Carpenter opowiada nam jak chłopiec w 1963 roku zamordował pierwszy raz i jak wyrósł z niego dorosły, seryjny morderca. Ten film to pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów horrorów. 


John Carpenter to absolutnie kultowy reżyser. Mogliście Go poznać z filmów: Atak na Posterunek 13, Mgła, Ucieczka z Nowego Jorku, Christine, Książę Ciemności, Oni żyją, Wioska Przeklętych, Coś,  Łowcy Wampirów, Duchy Marsa, Oddział czy w Paszczy szaleństwa, Cigarette Burns, Obrońcy życia). Scenariusz napisał do Halloween wraz z Debrą Hill (Mgła, Halloween 2, Ucieczka z Los Angeles). Jest też autorem świetnej, robiącej duże wrażenie, niepokojącej muzyki.

Film skupia się na wydarzeniach jednej nocy. W przeddzień Halloween - 21-letni już Michael Myers (Tony Moran - Beg, Provoked, Halloween: The Night Evil Died, Dead House) ucieka ze szpitala psychiatrycznego. Kieruje się do Haddonfield - rodzinnego miasta, gdzie mieszka jego siostra Laurie Strode (Jamie Lee Curtis - Halloween 2, Halloween: Powrót, Wirus, Mgła, Bal Maturalny, Halloween: 20 lat później). Jego tropem rusza lekarz psychiatra doktor Loomis (Donald Pleasence - Oko diabła, Fantastyczna podróż, Matnia, THX, Linia śmierci, Dr Jekyll i Mr Hyde, Opowieści zza grobów, Mutacje, Halloween 2, Halloween 4, Halloween 5, Halloween 6, Drakula, Klub potworów, Ucieczka z Nowego Jorku, Alone in the dark, Klątwa zaginionego świata, Into the Darkness, Django 2, Książe ciemności, Nosferatu w Wenecji, Upiorny dom, Zagłada domu Usherów, Pogrzebani żywcem), który nie wierzy w to, że zabójca po zamordowaniu, w wieku sześciu lat swojej siostry, nie zagraża już innym. Nikt mu jednak nie wierzy w zagrożenie, miasteczko przygotowuje się do Halloween, a tymczasem Myers zaczyna mordować...

To jeden z najlepszych horrorów, jakie widziałem, chociaż nie jeden z najstraszniejszych. Bo powodów do strachu w nim za wiele nie ma. Ale jest za to świetna atmosfera, która trzyma w napięciu do końca filmu. Nawet teraz  po ponad 40 latach od nakręcenia filmu. Przyznam szczerze, że chyba dopiero teraz zobaczyłem ten film po raz pierwszy. A przynajmniej nie pamiętam żebym to zrobił wcześniej. Z drugiej strony czuję się jakbym znał ten film od wielu lat. Zdecydowanie polecam Wam ten film, jeszcze przed tegorocznym Halloween! I trudno jeszcze nie wspomnieć o świetnej muzyce w tym filmie. Oszczędna, ale podkreśla atmosferę grozy i świetnie współgra z postacią nieruchomego Myersa obserwującego w ciemności swoje przyszłe ofiary...



Brak komentarzy:

Szukaj na tym blogu

Archiwum bloga