To na Podlasiu mieszkali obok siebie Polacy, Ukraińcy, Białorusini, Żydzi i Tatarzy. Tam narodził się międzynarodowy język esperanto. To tam bici są ludzie o innym, niż biały, kolorze skóry, tam jacyś idioci malują swastyki na murach cmentarza żydowskiego, tam podpalane są mieszkania.
Marcin Kącki świetnie zebrał informacje na ten temat, odwiedził i rozmawiał z głównymi bohaterami zdarzeń. Aż chciałoby się myśleć, że to tylko promil mieszkańców odpowiada za tego typu zdarzenia. Że przytrafiło się kilku bandziorów... Ale z opisów dziennikarza wynika, że w jakimś stopniu, milcząc, wspiera ich wielu mieszkańców Białegostoku. Aż chciałoby się krzyknąć - Kącki przejaskrawiasz, to nie może być aż tak. Ale większość tych zdarzeń opisywała już wcześniej prasa... Jak się udało bandziorom zastraszyć oficera ABW, jak to się stało, że jeden z prokuratorów uznał swastykę za słowiański symbol.W książce opisywane są też interesy i kariera biznesowa Cezarego Kuleszy, obecnego prezesa PZPN, niegdyś prezesa Jagiellonii Białystok.
Zdecydowanie Wam tę pozycję polecam!
Moja ocena: 10/10
Posty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz